...

Więc wylądowali. Ziuuuuuuum i są.
-To co teraz?

* Uśmiechnął się zawadiacko. - Teraz - powiedział, przymykając oczy. - Potrzeba trochę wiary...
Po dwóch sekundach pojawiły się nagle przed nimi w ścianie drzwi.
Dracon uśmiechnął się.
- Zapraszam serdecznie - powiedział. - Do Pokoju Życzeń.*
(przenoszę Draco i Ethana do Pokoju Życzeń xD)

Dobra zaczynam : April poprostu się nudziło a że byłą prawie pewna że mało kto jest w hogwaarcie wpadła na genialny szatański plan, wyciągnie swoje skrzypki i zacznie grac przechodząc prze korytarze zaczynając o7 piętra do samego dołu może kogos spotka po drodze. tak więc zaczynam ‹Œ Ž  ‘’“”•‹Œ Ž  ‘’“”•....................................................<--- uznajmy to za nuty poczekam chwilkę a potem schodze niżej gram utwórr    hmmmm skrzypcową wersje synchronicity (moja sygnaturka to część tekstu piosenki) po krótkim czaie odegrania tej samej piosenki stwierdziałam że wykładzina tutaj jest wyjątkow przyjemna więc ściagnęłam buty i zaczęłam wirować grając na skrzypcach kawałek rin kagamine onii yukkai .Upodobałam sobie korytarz 7 piętra nie wiem czemu ale wydaje mi sie że jeste tam fajna wykładzinka to z gołymi stopami zaczęłam wirować tam ze skrzypcami w ręku grając przeróżne utwory teraz gram viloin version rin kagamine two faced lovers :D taki szybki utwór :D Dobra april spowrotem wskoczyła w swoje balerinki i spostrzegła duże okno usiadła na parapecie patrząc na hogwart i rozegłe krainy  i zaczęła nucić sobie pod nosem piosenke black rock shooter. Black
Rock Shooter doko e itta no?Kikoemasu ka?............... <--- tekst piosenki naczy 1 zwrotka nie wiem czy dobrze napisałam bo z pamięci ale chyba tak.
Po kilkukrotnym odśpiewaniu piosenki przerzuciłam się na cos bardziej wesołego i zaczęłam sobie nucić" Melt" hatsune miku i zamin sie obejżałam już kiwałam głową  i stukałam palcami i nogami do rytmu :3...

MERUTO toketeshimaisou
suki da nante zettai ni ienai...
Dakedo MERUTO me mo awaserarenai
Koi ni koi nante shinai wa watashi
Datte kimi no koto ga...
suki na no
to już kopiowane z neta żeby błędów nie było to jest refren :3

Znów znudziła sie piosenka to trzeba zmienić utwór itp więc przerzucam sie na nucenie sobie i takim niedokładnym przygrywaniem se na skrzypcach Bad apple (april stara sobie też lekko podśpiewywac al to ciężki)
Nagareteku toki no naka de demo
kedarusa ga hora guruguru mawatte
Watashi kara hanareru kokoro mo
mienai wa sou shiranai?
Jibun kara ugoku koto mo naku
toki no sukima ni nagasare tsuzukete
Shiranai wa mawari no koto nado
watashi wa watashi sore dake pierwsza zwrotka :3 skopiowana z neta żeby błędów ni było

Akurat wychodził i natknął się na April. Jednak nie poinformował jej o swojej obecności. Schował się w rogu, tam gdzie wzrok dziewczyny nie dochodził i zaczął się przysłuchiwać z bananem na twarzy. Miała dziewczyna talent. Przynajmniej jego skromnym zdaniem.

Nagle urwała śpiewanie bo zdołała się skapnąć że ktoś narusza jej prywatność, nie żeby coś ale bardzo polubiła korytarz na 7 piętrze i wiedziała mniej więcej że coś się zmieniło. Zeszła, można powiedzieć że nawet zeskoczyła szybko z parapeciku i ponieważ bała się co może zcekać za rogiem bo to może być jakiś trol czy coś zapiszczał wysokim C najgłośniej jak potrafiła mając nadzieje że podsłuchiwacz się ujawni.

-Boooooooże dziewczyno. Ciszej-wymamrotał-Bo trzeba będzie kupować nowe okna. Znaczy szyby... Znaczy no... No szyby-się zaplątał w tych swoich rozważaniach. Dopiero teraz się skapnął że patrzy na tę samą osóbkę, którą skreślił przy pierwszym spotkaniu. Teraz wcale nie wydawała mu się taka straszna. W gruncie rzeczy była, jak to ją sobie określił w myślach, urocza.

-Ha nie ma rady na wysokie C to lepsze niż ta cała magia, ta magia której nie ogarne bo mnie uczyć nie chcą a 5 rok się zbliża T^T- wykrzyczła mówiąc prawde i lekko sie załamując- nie wie pan e to bardzo nie ładnie podsłuchiwać, gdybym była kablem to bym naskarżyła ale nie jestem, bo tak wogle czego pan tu szuka nie ma pan nic do robiania lepszego w szklarni czy coś niż szwędać sie po korytarzach hogwartu?- zapytała, z deka sie wymądrzając xD

-Oglądam zwierzęta na wolności-odparł uśmiechając się słodko. Tak, ją miał na myśli. Doszedł do wniosku że chyba jednak jej nie lubi.

Poziom złości uniusł sie do góry już wiedziała że będzie miała dosłownie przesrane na zielarstwie ale cóż mówi się trudno. -Może nie wyglądam ale jestem bardzo inteligentną istotą co świadczy iż nie jestem zwierzęciem.-wstała i zaczeła odgrażać sie palcem, szkoda że nauczyciel był wyskoki bo to tylko stawiało april na jeszcze niższym poziomie- a teraz proszę się odsunąć bo zamierzam zabrać mój instrument i odejść w spokoju chyba że ma an mi jeszcze coś do powiedzenia.-podsumwała.

Wysoki to on nie był. Przyznam że karzełek z niego. Po chwili zastanowił się i stwierdził że nie powinien zwracać się tak do uczennicy.
-Ykhm-odchrząknął-April... April tak? No to ten tego. Przepraszam. Nie powinienem tak do ciebie mówić-wywrócił oczami.

-prosze pana widze że pan się męczy , wiem że pana nautra nie jest bycie mega sztywniakiem jak niektórzy z nas jak wujek harry. piękny przykład .ja też nie jestem mega sztywna i nue ma co się oszukiwac że będę prymuską i że będę się zahowywać jak na puhona przystało. no to zacznijmy wszytko od nowa ja zaczne -odchrząknęła i zaczeła-Dzień dobry jestem April potter-drac i będę się uczyc w 5 klasie nie jestem dobrym uczniem ponieważ nie mam ni kociołka ni różdżki ani nic tak więc mam nadzieje że jakoś wyrobie a pan?-skończyła i czeka na odpowiedź uśmiechając się szczerze

-Yyy... Ten no...-podrapał się po karku. Całą sytuacja wydawała mu się co najmniej dziwna, ale cóż... Może jednak coś z tego będzie. Nie, raczej nie. Ale przynajmniej poudaje miłego-...no to jestem Ethan Bennington, nauczam tu zielarstwa, chociaż sam nie ukończyłem nawet szkoły. Tak poza tym to lubię zwierzęta.

-Aha no spoko w sumie sama nie mam zamiaru ukończyć szkoły-stwierdziła-a więc żeby nie było ale jest czego pan szuka na chwilo przywłaszczonym przezemnie korytarzu na 7 pietrze, bo ja sobie robie to co lubie czyli siedze i gram na mym instrumencie i mysle co można robić w tym mega nudnym miejscu. nawet psikusów nie można nikomu robić bo nie wiem jak i komu.-ciągnęła w nieskończonośc wiedząc że to  co mówi może wydawać się dziwne ale w jakis sposób zrozumiałe

On zrozumiał. Jest inteligentny. Lub po prostu mieli taki sam sposób rozumowania. No nie ważne. W każdym razie sczaił o co chodzi.
-Tak ogólnie to raczej niczego mojego nie ma na twoim terenie-zaśmiał się cicho-chodziłem sobie tak po prostu bez celu. A psikusy, skoro już o tym wspomniałaś... Hmm... Wiesz? Chyba mam już kandydata. Tylko jakie te psikusy chcesz robić, hm?-usiadł obok i spojrzal na nią z zainteresowaniem.

-W sumie mnie to tam guzik z tym komu i jaki byle był by skuteczny i dość zabawny-usiadła obok zacierając ręce- poprostu wieje tu nudą trzeba dać jakiś klimat. Trzeba zrobić psikus na wielką skale. już ja się nie moge doczekać .-zaczeła kombinować w głowie co to może być-ale ja tu się nie znam na psikusach jakie tu przystoi robi więc prosze pomysł- i oczekuje na pomysły

-Hmm... Bo ja wiem... Można zrobić ten taki z podpaską. Jak mniemam masz takie coś w swojej torbie? Poza tym można komuś podrzucić marysie... Kurde nie wiem. Wszystko to takie denne-skrzywił się-albooo...-tajemniczy uśmiech-...będziemy wysyłać ludziom listy miłosne. W imieniu na przykład tego nowego wilkołaka...

Ums nie chce nic mówić ale nie mam takiego przedmiotu o którym pan mówił ani jednego ani drugiego nie stety ale zawsze można zacząć od przyklejenia kogoś do krzesła w sali powitalnej, tyyy ale te listy to nie taki zły pomysł!!!-wykrzykneła

* Przyszedł z Draco na korytarz..i usłyszał, że ktoś na nim już jest i rozmawia. Zaśmiał się .bo nagle wpadł mu do głowy zabawny pomysł.
- Ej, Draco - powiedział nagle - może zrobimy temu komuś kto rozmawia psikusa i jak będziemy przechodzić, to się pocalujemy?? Ale ich nabierzemy!!
Nie czekając na odpowiedz blondyna, pociągnął go w stronę, z której dobiegaly głosy. Zdążył tylko zauważyć ładną młodą dziewczynę i chłopaka o turkusowych włosach (WTF??! xD), kiedy przyciągnął do siebie Draco i mocno pocałował.*

-o dzieńdobry wykrzyknęła april a pan to chyba nowy ,widze że zwyczje okazywania miłości publicznie w świecie magi i u mugoli jest takie samo!!-wykrzyknęła wcale nie zaskoczona sytuacją

-Umm... Obawiam się że widok niektórych nagich pośladków może być drastycznym widokiem, ale niech będzie-uśmiechnął się-pobrudziłaś się tutaj-dotknął palcem jej policzka, gdzie rzekomo miał być jakiś brudek. Poczuł jakiś taki dziwny dreszczyk i szybko cofnął rękę. Pochylil głowę zawstydzony lekko i zaczął merdać nogami.

* Nie zdążył nawet zaprotestować, gdy zauważył Ethana.
Szybko oderwał się od Blaise'a.
- Cholera jasna, Blaise!! - krzyknął. - Może dałbyś mi najpierw czas na to, żebym mógł się nie zgodzić na jeden z tych takich Twoich genialnych pomysłów, co?!*
xD

O nie wiedziałam jednak jestem brudna, cholera czemu nikt mi nie powiedział!!! nie dość że jestem brudna to nie wypada odejść i sie iść umyć bo ludzie mi się tu całują na korytarzu!!!-wykrzyknęła poirytowana tym że nikt jj nie powiedział że jest brudna

* - Nie MY się całujemy, tylko to ON mnie pocałował!! - wydarł się Draco.- Miał jakiś cholerny plan, żeby sobie z Was żarty stroić!! BLAISE, JA CIĘ ZAMORDUJĘ!!!!*

* A Blaise... Po prostu sobie stał, słuchał i czekał jak się rozwinie akcja. xD*

-YAY będzie rzeź łaaaaa.ŁAAAAAAAAAAAAAAAAA RZEŹ . JA TEŻ CHCE RÓŻDŻKE  I TEŻ CHCE SIE NAWALAĆ. ale nie moge bo nie mam różdżki i jestem brudna-krzyczała poirytowana bardziej tym że jest brudna

* Draco już otworzył usta, żeby coś odkrzyknąć... Kiedy nagle sobie przypomniał, że jest Nauczycielem i właśnie stoi przed Uczennicą i prowadzi z nią rozmowę wrzeszcząc.
Odchrząknął.
- Panno Potter-Drac... Proszę się uspokoić - powiedział protekcjonalnie.*
xD

Postanowił udać że cały ten pocałunek nie zrobił na nim żadnego wrażenia. Siedzi więc sobie dalej tak jak siedział patrzy głupio przed siebie.

-UUU to takie ślizgońskie zagrywki prosze pana nie ja nie bede się podpożądkowywać jeśli pan nie przeprosi za to że sam krzyczał to ja skocze przez to okno ibędzie miał pan wyrzuty sumienia a ja jestem zdolna do wielu rzeczy- powiedziała i wskazała na okno za jej plecami-umre młodo i brudna !!!

* Dracon zmrużył oczy.
- Szlaban - powiedział ostro. - Przez miesiąc.
Uśmiechnął się złośliwie.
- No widzisz, panno Potter-Drac... Jeszcze się semestr szkolny nie zaczął, a już masz szlaban... Chyba pobiłaś rekord..*

Charknął na rękę.
-Umyć cię, kochanie?-zapytał słodkim głosikiem.

* Draco spojrzał na Ethana wzrokiem godnym bazyliszka.
" - Że niby CO on do niej powiedział??!!" myślał wkurzony.
Magia lekko zafalowała wokół niego...*

-No to zobaczymy ile pan ze mną wytrzyma.-i uśmiechnęła się złowieszczo- jeden dwa trzy- i zaczeła odliczać -  policzmy z ilu to już szkół mnie wydalono za naganne zachowanie pan też nie wygląda na pobożnego, wiem że pewnie leży coś panu na duchu-czałeła mówić głosem jakby podpuszczała nauczyciela i zaczeła się cofać w strone okna- jeszce tylko kilka kroków-podzeszła całkowicei do parapetu i otworzyła okno .- zobaczymy jaki będzie pana następny krok , jeden błąd a zgine , to jak gra w szachy - i zaczęła się śmiać

* Spojrzał znudzonym wzrokiem na April. Jedno machnięcie różdżką i April stała znów koło niego, pod ścianą,.a wszystkie okna były zabezpieczone tak, że nie dało się z nich wyskoczyć.
- Szlaban na 3 miesiące - powiedział.*

-hahah ale pan niepoważny podbijamy stawke dalej może 4-5 misięcy przecież okna nie mogą być wiecznie zabezpieczone.-podeszła do pokrowca na skrzypce i coś wyciągnęła,zaśmiała się i szybko obruciła po jej ręce leciała struga krwi , ładnie to wyglądało na jej śnieżn białej ręce, poprostu w pokrowcu schowała swój scyzoryk  i się rozcieła wiedziała że w świecie magi to pikuś ale...-jestem zdolna do wielu większych rzeczy- odsłoniła rękaw 2 ręki i pokazała pocietą rękę.i co?

* Machnął różdżką i i rana i scyzoryk zniknęły.
Uniósł brwi.
- Może... 3 miesiące szlabanu...i Alex będzie cały czas przebywał wtedy z Tobą.
Uśmiechnął się złośliwie.*

-EEEEE no to już jest przesada , ja będę rzyczeć będę i już a pan ethan wie co to znaczy że będę się drzeć!!!

* Wzruszył ramionami.
- Trzeba było nie przesadzać i się posłuchać... I jakby co, to mogę uciszyć Cię zaklęciem.*

-Mam skrzypce one też nie są ciche - ma w sumie wyjebane na cąły system- ja się nie zgadzam, szlaban to tylko słowo potrafię sie sama soba zająć w pokoju -, usiadła na parapecie spowrotem- jest pan takim samym szytwniakiem jak wujek harry , ni to sie pośmiac ni to poszantarzować -zaczeła wymieniać wady lamusów- 3 miesiące jakoś miną i ja powróce zobaczymy co będzie dalej ...

* Wywrócił oczami.
- Panno Potter-Drac... W Hogwarcie szlaban nie jest siedzeniem w swoim pokoju - powiedział zimno.*

-peszek wszytko jedno - wyjebane all system- 3 miesiące to 3 miesiące - HUHUH LOL - będe robic wszystko , takie rzeczy to pikuś nie wie pan do czego zmuszali nas u mugoli w sierocińcu. - wysmiała kary  w hgwarcie.- szkoda mi czasu na rozmowy z panem jeszcze sie zaraże lamusostwem, oo mam własnie wujek harry coś mi o panu wspominał prosze mnie nie mieszać z moim wujkiem i zwoim życiem prywatnym dziekuje była bym wdzięczna i prosze jeszcze o mój scyzoryk jest dla mnie ważny dostałam go od kumpla w sierocińcu który odszedł więc podkreślam że jest ważny -obróciła sie na piecie chwyciła instrument i oddaliła się- czekam na scyzoryk (przenosze april do hogsmade na stacje)

-To ten.. Ja też się zbieram-mówiąc to zeskoczył z parapetu i udał się w sobie tylko znanym kierunku.

Łaaa trafiła na swój ulubiony korytarz na 7 pietrze , znów zrzuciła pantofle i zaczeła wirować śmiejąc się :D nie wiedzieć czemu kochała to miejsce. Wyciągnęła kartke i długopis i zaczęła notować, tak notować, zapisała ze 2 punkty i nagle do głowy przyszedł jej pomysł na utwór , może nie koniecznie utwór pomysł na  to jak uzyskać idealną tonacje gdy śpiewa żeby się światnie zgrać z pianinem, Pomyślała tez że kurcze to hogwart musi byc gdzieś pianino , dalej oddała się utworowi z myślą że będzie musiała zapytac o pianino w hogwarcie.

- POMOCY! POMOCY! Niech ktoś pomoże! KOMNATA TAJEMNIC! KOMNATA TAJEMNIC MOŻE BYĆ OTWARTA!

-O MÓJ BOŻE POTRZEBUJESZ POMOCY!?!? NIEWIELE MOGE!! Ale staram się ci pomóc posłuchaj opanuj się i uspokuj prace serca głęboko oddychaj i odliczaj do 10 w myślach to pomaga.Wiem o tym co nieco - xD

- Czekaj czekaj Marto,  skąd to wiesz??!!!

-Hej !!! czy ktoś mnie uświadomi o co tu chodzi !! Ludzie jestm tu kilka dni i nie ogarniam !!! YATTA!!!!! chyba umreeeeeeeeeeeee -i zaczęła się tarzać po miękkiej wykładiznie!!!Po czym szybko wstała i zaczeła biec w ... przypadkowymmm kierunku?? (niech będzie błonia hogwartu będe ste tam przemieszcać xD pomiędzy prawie wszytkimi zakładkami xD )

głooooosy.. - powiedziała drżącym głosem. - Głooosy, o tam, w mojej łazience, takie same jak kilka lat temu. Takie same. Tak przemiaszczał sie... BAZYLISZEK! On mógł odżyć! nie wiem jak! Ale to bardzo możliwe, że Komnata... ZNÓW JEST OTWARTA!!!
Gdyba Marta była żywa na pewno byłaby blada, ale, że i tak taka była, nie było widać różnicy. Ale wyglądała okropnie! Włosy całe rozwiane, już nie spięte w piękne kucyki. Okulary jej się przekrzywiły i miała taką minę, że gdyby nie wiedziałoby się, że to właśnie Jęcząca Marta, na pewno by się uciekło.

- Nie panikuj Marto, musimy iść do Pottera, on może coś zaradzi

No to chodźmy. (przenoszę je do Komnat Harry'ego)

Ocknęła się na korytarzu, po jej ukochanym oknie stwierdziła że to na 100% 7 piętro, stała i jedyne co pamiętała to światło krzyk i potworny ból. Popatrzyła na rękę była na wpół przeźroczysta.
-O matulu co sie tu dzieje !!!?? to chyba jakis sen??
Obejżała się z każdej strony, a szczególnie to z przodu była pozszywana w wieluu miejscach a jej sukienka była porwana i okrwawiona nie wiedziała co sie stało, nic nie pamiętała jakby amnezja ale oczywiście wiedziała jak ma na imie itp. nagle zdała sobie sprawę że jest podobna do marty!!!
-O żesz kurde jestem duchem!!!...ja...nie zyje...
podskoczyła lekko do góry i wsniosła się już po chwili opanowąła sztuke latania i przenikania przez ściany więc szybko udała się na poszukawie ludzi żeby jej to wytłumazyli. <błonia hogwartu>

A więc przybiegł tu, ciągnąc za sobą rudowłosą.
-To ty łap z drugiej strony. I zwijamy. Później się łupami podzielimy, ok?-nie czekając na odpowiedź zabrał się do pracy.

Wiedziła ze coś jest nie tak szybko wróciła na swoje "prywatne" pietro i wydarła sie wysokim C (jak to kiedyś) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

-O! April. Cześć kochanie-obdarzył ją słodkim uśmieszkiem. Dopiero po chwili znów na nią spojrzał-April!-pisnął głosem małej dziweczynki-Ty jesteś duchem!

-Fajnie no nie?? chyba wpadłam pod pociąg czy coś...- powiedziała jakby nigdy nic- nic nie pamiętam tylko alexa i nic poza tym jestem człowieko-duchem- zleciala na ziemie przybierając postac człowieka, obróziła się kilka razy w kółko- generalnie mogę być człowiekiem tylko na jakiś czas ale bycie duchem nie jest złe, pacz na to to jak takie kocie uszy- i potrząsnęła skrzydełkami zza uszu, ułaaa kończy mi sięczas człowka - i wzniosła się do góry stając się bardziej przeźroczysta

-Jakie urocze te skrzydełka. Apriiil... Mam prośbę. Jak będzie Bal Bożonarodzeniowy, no nie? To pomożesz mi się przygotować?-proszące oczka-Bo mi chodzi żebyś pomogła mi dobrać strój i w ogóle. O. I takie dwa kucyczki chciałbym tu bo pasują mi podobno. Ah. No i wstążeczki ładne. A ty ogólne masz taki dobry gust  w ogóle... to pomożeeesz?

- haha ułaaaaa- *great idea*- dopniemy ci takie 2 niebieskie kucyki długie ze wstąrzeczkami i porobimy żarty udając że jetsteś kobietą O.O ale jazdaaaa, faktyczne przydały by sie jakieś nowe szmatki-poleciała gdzieś szybko i wróciła miała ze sobą piórnik i notes- to ja zaraz narysuje jakiś projekt do zatwierdzenia!!!

-Niee. Baby udawał nie będę. Baby są głupie. I taki uuu, aaa-zaczął piszczeć przeraźliwie-Zaczy niektóre... większość. Ale wy takie nie jesteście-zatrzepotał rzęsami.
-A te projekty... Sama uszyjesz czy jak?

-nie kur** wyczaruje ...- zrobiła minę are yuu fucking kidding me- pewnie że uszje moja maszyna przyjechała ze mną jako jeden z paru sprzętów xD- no to jak ne sukienki to szata garnitur czy co?!?! ja tam mam projekty samych sukienek - spojżała na ładną dziewczynę z tyłu i robiąc wielkie maślane oczy zapytała- A czy pani nie chciała by sukieneczkiii??

-Ona chce, ona chce!-krzyknął uradowany, klaszcząc w dłonie-A jaa chce...-zaczął szeptać jej coś na ucho, a że przeznaczone jest to tylko dla uszu April, to napisze jej to na gg. Kiedy skończył mówić odsunął się z wielkim wyszczerzem.
-To cooo? Może być?

* Wbiegł na korytarz. Zobaczył Ethana rozmawiającegp z April. Podszedł do nich i uśmiechnął się.
- Hej Ethan. Witaj April.
Teraz zwrócł się tylko do Ethana.
- Ethan... Słuchaj... Na pewno wiesz, że zaraz po rozpoczęciu roku szkolnego jest Bal Bożonarodzeniowy... Więc... Tak się zastanawiam... Nie chciałbyś pójść ze mną?
Uśmiechnął się odrobinę nieśmiało. *

znów podrfunęła do góry to było fajne nagle tak se stoisz iwznocisz się do góry teraz lewitowała na milion różnych sposobów najardziej lubia głową do dołu a pół ugiętymi nogami do góry dodleciał troche ponad 3 m nad icg głowy opierając w powietrzu głowę o ręce i oglądając całą zacna akcje która tu zaistniała.

wszedł na piętro w tym samym czasie jak draco zzapraszał ethana na bal, zobaczył april i od razu great idea zaproszę ją.
-Nie wiem po co tu ta cała szopka z jąkaniem- zwrócił sie do wszytkich - to się robi tak,- mocno odchylił głowe spoglądając w górę- April pójdziesz ze mną na bal ?? Dam ci za to cukierki te takie co farbują język na niebiesko!!!

-Ładne majtki. Gdzie kupiłaś?-uśmiechnął się szeroko i zwrócił się do Draco-Ta, no jasne że pójdę-uśmiechnął się jeszcze szerzej i potupuje nogą.

-łaaaa niebieskie cukierki...- ślinka leci na samą mysl- a tak moje pantsy ,to spodenki - *cukierkiiii* - pewnie że pójdę na bal - matkooo będę maięć te cukierki co farbują język na niebiesko, a tak na marginesie alex jesteś mi winny 2 puszki pepsi i kolorka na jęzorka

* Uśmiechnął się.
- To świetnie.
Pocałował tak słoooodko i czule Ethanka <3 xD *

*Niebieskie cukierkiii* patrzy przed siebie
-Niebieskieee cukierkiii!!!

Uśmiechnął się.
-Chodź, spadamy stąd-szepnął, pożegnał się z rudą no i resztą machnięciem ręki i skierował się... Gdzieś.

* Kolejny uśmiech.
- A doookąąąd?? :) *

* Szukała Draco po CAŁYM Hogwarcie i w końcu znalazła go na najwyższym piętrze. Rozmawiał z tym turkusowowłosym chłopakiem... Nauczycielem Zielarstwa... Jak on miał? Chyba Ethan, czy jakoś tak.
- Draaacooo! - zawołała i podbiegła do swojego brata. - Tu jesteś! WSZĘDZIE Cię szukałam! *

* MNIAMMM NIEBIESIE CUKILECKIII*

Szłam korytarzem 7 pietra Hogwartu. Jak się tu dostałam? Przyjechałam pociągiem. Miałam zamiar uczyć tu Wróżbiarstwa. I... Przy okazji... Poznać sławnego Dracona Malfoya. Uśmiechnęłam się do siebie. On będzie mój, czy tego chce, czy nie. Nagle...zauważyłam Draco, jakiegoś chłopaka z turkusowymi włosami i taką blondyneczkę bardzo podobną do Dracona. Pewnie jego siostra...
Podeszłam do nich szybko. Wysokie obcasy moich kozaków głośno stukały o podłogę. Obciągnęłam odrobinę bluzkę, jeszcze bardziej powiększając i tak ogromny dekolt.
- Pan Dracon Malfoy... Jak miło wreszcie pana poznać - powiedziałam i uśmiechnęłam się uwodzicielsko.
Było jawnie widać, że z nim flirtuję. Ciekawe, jak na to zareagują...

popatrzyła na nową postać , od razu rzuciły jej się w oczy piękne czerwone włosy
*Jakie śliczne włoski , hmmm ciekawe prawie każdy ma tu inny kolor
algeliq i draco maja platynowe
ethan niebieskie
alex czarne
nowa pani czerwone
marta brązowe
luna bląd
a ja białe i złapała za długi kosmyk wsowich włosów oglądając go i dalej jewitując przy sklepieniu sufitu*

Mieli więc sobie iść. A tu bach. Wchodzi jakaś baba. I jeszcze flirtuje z jego chłopakiem. Spojrzał z czystą nienawiścią w oczkach na nowo-przybyłą. W pierwszej chwili lekko go zaintrygowała. I nie chodziło mu akurat o dekoldy, bo te niezbyt go interesowały. Raczej włosy... Ooo taaak. Chciał podbiec i od razu na miejscu pytać gdzie kupowała farbę. Alee ona śmiała flirtować z Draco! Z-JEGO-DRACO!!! "Suka" przemknęło mu przez myśl. Był w tej chwili jawnie zazdrosny o chłopaka.
-Ekhem...-odchrząknął znacząco i jak to u niego bywa, stanął przodem do Malfoy'a, dzięki czemu nowa miała doskonały wgląd na jego plecki. Przytulił się i przywarł do jego ust. Pokazuje jej obrazowo, że nie ma czego tu szukać,o. Niby powinien czuć się pewnie, bo przecież Draco był gejem. Nawet nie biseksualny, po prostu gej. I napewno nie interesowały go cycki Scarlett... A jeśli? Jeśli ona go "nawróci"? I co? Spanikował. Dosłownie. Czuł że lasencja jest zagrożeniem. I to poważnym...

Patrzę niewzruszenie na tą całującą się parkę. Przecież wiem, że Malfoy jest gejem! Ale i tak go zdobędę... Czy tego chce, czy nie!
- Cóż za słoooodki pokaz - mówię sarkastycznie. - Ale może mógłbyś odczepić się od jego ust, bo chcę z nim porozmawiać?

-Nie-odparł jak gdyby nigdy nic. I w sumie tylko po to się oderwał... Bo potem znów jak przyzsawka się przyczepił. Dopiero po chwili go względnie wyswobodził z objęć.
-I Dracuś nie rzuci mnie dla...-krytyczny wzrok. Zlustrował ją od stóp do głów-...ciebie-dokończył jakby z obrzydzeniem.
-Prawda?

-April weź zejdź na dół a nie bawisz się swoimi włosami!! Nie schodż nawet dla mnie tylko ogarnij tęcałą sytuację!

* A Draco normalnie oszołomiony odrobinę pocałunkami i całą tą sytuacją.
- Hmm?... Czemu miałbym Cię rzucać dla... Eee... Wybacz, nie wiem jak się nazywasz... Niej? Kocham Cię, Ethan, zresztą, jestem gejem..
Wzruszył ramionami.
- Dziewczyny KOMPLETNIE mnie nie interesują.. Wybacz - zwrócił się z lekkim uśmiechem do tej ognistorudowłosej. *

Zadowolony. Taniec radości w wykonaniu Ethanka xD
-Ha! I co?

*zleciała spokojnie na dół poszła do okna i wyciągnęła małe pudełeczko a z niego mp4 i słuchawki wleciała na belkę pod sufitem włożyła słuchawki i siedząc wpółzgarbiona zaczęła słuchać dubstepu...* i krzyknęła z góry
-Jak już będziecie sobie szli to mi powiedzcie chce miec troche spokoju!!!

* Zaśmiał się cicho. Baaardzo mu się podobał ten pokaz zazdrości Ethanka. To było takie... Słodkie! Wziął Ethana za rękę, pocałował go i wyszeptał mu do ucha :
- A może chodźmy do moich Komnat?... *

Pokiwał ochoczo głową. Pociągnął go szybko za sobą, żeby tamta nie mogła im przeszkodzić. Normalnie prawie biegł.

na wpół otworzyła jedno oko i już wiedziała co się kroi "tam" widziła też czerwowno włosą dziewczynę i alexa i naglke coś ją drgnęło
-O Alex!!!- zleciła na dół wyciągają z uszu słuchawki i pytając- po pierwsze kiedy jest ten bal a po drugie czy pamiętasz może jak umarłam? bo jeśli to twoja wina to wiedz że niedługo dostanę różdżkę i - zmieniła się w człowieka i strzeliła kostkami u rąk po czym czekała na odpowiedź...

-bal jest jakoś tak jak są święta a umarłaś wpadając pod pociąg.-oznajmił bez zbędnych emocji
-a tak wogle -zwrócił się do czerwonowłosej- jestem alex, alex tarrot a ty? -zapytał mówiąc jej na ty bo był święcie przekonany że to nowa uczennica

* Chętnie poszedł bardzo szybko z Ethankiem. *
( przenoszę Draco i Ethana do Komnat w Lochach xP :D xD )

April? Jesteś tu? Mam do ciebie sprawę...

-no dawaj  mam dużo czasu generalnie całą wieczność <haha jaki żart>.  o a tak wgl alex czekam na zaliczkę jeśli chodzi o cukierku podbijamy stawkę do niebieskich cókierków, 2 czekoladowe żaby i paczka fasolek tych kolorowych.

-Przyszłam zrobić ci kucyki - powiedziała smutnym głosem. Na jej twarzy pojawił się wymuszony uśmiech.

-łuuuuuuuuuuuuuuuu kucyki!!!! KUCYKI!!! (OBLECIAŁA PÓŁ HOGWARTU PRZEZ ŚCIANY I WRÓCIŁA DRĄC SIĘ KUCYKI I ZABIERAJĄC Z POKOJU 2 BŁĘKITNE WSTĄŻKI) -DAŁĄ WSTĄŻKI MARCIE I USIADŁA - ŁAAAAAAA KUZYKI ZRÓBI MI!!!

Marta była zdziwiona reakcją dziewczyny. Uśmiechnęła się jescze szerzej. Miałą taką moc, że mogłaby je zrobić za pomocą magii, ale chciała jak najdłużej cieszyć się... życiem.. po śmierci, o.
Zamieniła się w człowieka.
- Jest jeszcze jedna sprawa.. - powedziała. - Ty jesteś chyba pół-duchem, tak?

-a tak- *bazinga * zmianła się w człowieka i walnęła tyłkiem o ziemie bo jako duch lewitowała w powietrzu w pozycji siedzącej

Zaśmiałą się cicho.
-Okej. To biorę się do roboty - powiedziała. -Masz grzebień?

-yyy.. chwileczkę podleciała do swojego pokrowca na skrzypce przyjeciała z nim spowrotem i najpierw wyciągnęła plik nut pokreślonych różnymi kolorami pisaków itp aż w końcu-AHA wiedziałam że tu mam!!! i wyciągnęła mały srebrny grzebyk z błękitnymi i czarnymi błyszczącymi kamykami

- Śliczny - powiedziała szczerze.
Zabrała się za kucyki. April miała potargane włosy, więc samo rozczesywanie trochę zajęło. Trochę za mocno szarpnęła. Musiało boleć, ale April nie dawała tego po sobie poznać. Pewnie cieszyła się z kucyków.
Marta podzieliła włosy na dwie równe części. Wzięła wstążki od April. Ich kolor idealnie do niej pasował.
Podeszła z prawej strony dziewczyny i zaczęła wiązać włosy. Zawiązała małą kokardkę, lecz włosy wyszły i musiała zrobić to jeszcze raz. Rozczesała włosy i znów je zawiązała. Tym razem się udało. Na jej włosach widniała piękna kokarda.
Zabrała się za drugą stronę. Tym razem wyszło od razu. Pomyślała, że przydało by się lusterko. Wtem pojawiło się w jej ręce srebrne, okrągłe lusterko z pięknymi, czarnymi kamieniami. Wokół niej plątały się kolorowe cieniutkie wstążeczki. Pokazała je April, która popatrzyła w swoje odbicie.
-I jak? - zapytała Marta z uśmiechem. - Może być, czy wolisz na górze?

poptrzyła w lusterko i jej oczy zabłysnęły
-Są przepiękne - spojżała na martę i spowrotem na lusterko- dziękuję marto!!! są boskie i znów zmieniła się w ducha i lekko wzniosłą się w górę , przez "brak grawitacji" dzieki lewitacji końcówki kucków które były lekko przylizane zaczęły się zozdzielać tworząc 2 niesworne kucki- czuje się tak bosko !! jeszcze raz bardzo ci dziękuje - podleciała do marty i mocno ją przytuliła- a tobie jak się podobaja alex - xD

Marta się ucieszyła. Chyba uda się na zwiedzanie. Najpierw do Hogsmeade. Tam zacznie się jej prawdopodobnie ostania wędrówka po ziemi. (przenoszę ją właśnie tam)

-hmmm... kucyki ładne ale... - (londyn)

przyleciała na swoje pięro ze smyczkiem i wyciągnęła skrzypce zaczęła sobie podegrywać bad apple i wirować na koryarzu w ludzkiej formie po czym przestała garc i zaczęłą śpiewać i wirować zapominając o całym świecie
Nagareteku toki no naka de demo
kedarusa ga hora guruguru mawatte
Watashi kara hanareru kokoro mo
mienai wa sou shiranai?
Jibun kara ugoku koto mo naku
toki no sukima ni nagasare tsuzukete
Shiranai wa mawari no koto nado
watashi wa watashi sore dake

przyleciała obrażona na swoje piętro i połozyła się na ziemi
-Kur**a je**na wykładzina
poleciała piętro niżej zarypała dywan i rozłożyła u siebie
-teraz lepiej
połozyła się spowrotem i zaczęła sobie podśpiewywać

dou ka hidoi yume da to kotaete hoshii
dore dake sakebi modae kurushimeba ii
dou ka hidoi yume da to oshiete hoshii
chigiresou na koe de nando mo sakenda

wtedy z jej oczu małymi strumaczkami zaczęły lecieć czarne łzy obruciła sie na bok głową w strone pokrowca i zaczęła powtarzać
-Junko , junko .... zacisnęła wtedy zęby, oczy i pięści żeby sie uspokoić ale płakała coraz mocniej nic juz nie mówiąc

Przyszła nieźle nawalona po imprezie w PŻ, szła chwiejnym krokiem, raz nie zauważyła ściany i walnęła o nią czołem, raz się przewróciła, zabrała się za nucenie Best Of You Foo Fightersów, ale jakoś jej to nie wychodziło, więc usiadła pod ścianą i zaczęła drzemać.

-łot de co gdzie jest pokój wspólny puchonów niby i kto jest naszym opiekunem i nie wiem gdzie są moje skrzypce super 3 problemy -.- czemu nie rozwiążą się same? -.-

-Chrap, chrap... CHRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAP...