Moderatorka Dyrektor Hogwartu
No to, przyznaję się publiczne, jak mi się nudzi, jak słucham muzyki, to mnie czasem takie nieodparte pragnienie nachodzi, by pójść się wysikać. A gdy wrócę z WCta to mnie wena nachodzi. Moje wypociny są okropne, krótkie, bez rymów, nie są rytmiczne i sama nie wiem o czym są. Ale piszę z serca, to dodam coś z serca.
Szare niebo
Czy jesteś zagubiony
W swoich kłamstwach
Tam, gdzie nie dociera światło
Tam, gdzie oceany krwi sięgają do nieba
Czy jesteś stracony
W swoim życiu
Tam, gdzie liczą się pieniądze
Tam, gdzie nie liczysz się ty
Czy utraciłeś swoje marzenia
Pod szarym niebem
Tam, gdzie jestem tylko ja
Tam, gdzie są moje sny
Czy doprowadziłeś najważniejszą sprawę do końca
By nie lękać się piekła
Tam, gdzie zginiesz w ogniu tysiąca słońc
Tam, dokąd doprowadziłam cię ja
Widzę kłamców, widzę złodziei
Widzę głupców, widzę zabójców
Widzę ciebie
Pod szarym niebem utkanym z moich snów
Offline
Duch
Genialne!
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Proszę, bez komplementów bo się jeszcze zawstydzę xD
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Dwa nowe pisane na ciemniaka w pewną zimną noc...
Idziesz szarą ulicą
W szarym mieście
Obok szarych ludzi
Wyśmiewasz się z człowieka
Wygląda inaczej niż ty
On śmieje się z ciebie
Wyglądasz tak samo jak inni
Idziesz dalej
Przed siebie
Nie oglądasz się
Myślisz: idź do przodu
A tak naprawdę stajesz
Stajesz z innymi szarymi ludźmi
Robisz co oni
Myślisz jak oni
Widzisz nagle tego kolorowego ptaka
Wyśmiewałeś się z niego
Wygląda inaczej niż ty
On wyśmiewa się z nas
Wyglądamy tak samo
i drugi, po mojemu lepszy...
Tam
Gdzie oczy twe nie widzą nic
Gdzie ręka nie wyczuwa ciepła
Gdzie zmysły nie działają jak powinny
Tam jest mój świat
Chodź do mnie
Pociągnę cię przez otchłań
postrzępionych wspomnień
Pociągnę cię przez otchłań
urwanych szlaków myśli
Daj mi rękę
Będzie wtedy ciepło
Mgły się rozstąpią
Daj mi rękę, a ją chwycę
I pociągnę cię przez otchłań
postrzępionych wspomnień
Pociągnę cię przez otchłań
urwanych szlaków myśli
Popatrz na mnie
Daj mi zatonąć w tych oczach
Uśmiechnij się do mnie
Niech ten uśmiech wzniesie mnie do nieba
Przepaść nie będzie już przeszkodą
Ciemność nie będzie budzić strachu
Twoje ciemne oczy
To one pozwolą mi zasnąć
W twoich ciepłych ramionach
Utkanych z moich marzeń
Przy twoim bijącym sercu
Wreszcie jesteśmy razem
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
"Listopadowy deszcz"
Próbuję zasnąć
Ale barany zbyt szybko biegną
Nie mogę ich policzyć
Snujące się myśli
Żyją własnym życiem
Marzenia się spełniają
W listopadowym deszczu
Znów jesteś żywy
Znów jesteś przy mnie
Słyszę odgłos twoich kroków
A może to tylko listopadowy deszcz?
Widzę cię
Stoisz tam, gdzie zawsze
Uśmiechasz się
Moknąc w listopadowym deszczu
Znów jesteś żywy
Znów jesteś przy mnie
Słyszę bicie twego serca
A może to tylko listopadowy deszcz?
A po chwili
Jak stworzył
Tak zmywa cię
Listopadowy deszcz
"Dziesięć"
Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Oczy widzą co innego, prawda?
Już nie chcesz ich otwierać
Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Zobacz, czego wcześniej nie widziałeś
Co chciałbyś zobaczyć
Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Czujesz się lekki
Wreszcie możesz latać
Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
Usłysz dźwięk kojący duszę
Bez niego nie możesz już żyć
Zamknij oczy
Policz do dziesięciu
I już ich nie otwieraj
"Nowokaina"
Zaśpiewaj mi cicho nad uchem
Zanim uleci ostatni oddech
Opowiedz mi bajkę na dobranoc
Choć wiem, że źle się skończy
Ulżyj temu przytłaczającemu uczuciu
Krew odpływa zbyt wolno
Nie wiem, czy to boli
Ja już nie potrafię nic czuć
Nie zniosę tego dłużej
Zabierz mnie stąd
Na koniec tego tunelu
Gdzie tli się małe światełko
Oh, czemu nie chcesz tego zrobić
Czemu nie chcesz mi pomóc?
Tam będzie nam lepiej
Przynajmniej tak mówią
Kochanie, ja cię nie opuszczam
Ja nadal tu jestem
Zawsze będę przy tobie
Gdy tylko zamkniesz oczy
A teraz mam swoje ostatnie życzenie
Powiedz mi, że nie będzie bolało
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
Lunuś, kochanie... TE WIERSZE SĄ CUDNE!!!! A zwłaszcza ten "Listopadowy deszcz" i ten "idziesz szarą ulicą, widzisz szarych ludzi(...)" czy jak to tam szło
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Oj Dracuś, kochanie nie tak cudne jak Twoje
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
O Luno przyznam szczerze że piszesz zajebiście. Twoje wiersze są... no... no... Zajebiste. Przemawiają do mnie. Niektóre xD
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Okej, w takim razie jesteście zobowiązani do wykupienia całego nakładu tomika moich wierszy jak wydam i się nie sprzeda
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
No, nowa porcyjka krótkich, niedopracowanych wierszy pisanych wieczorem.
Zapomnienie
Świat zapomnienia
Gdzie czarne łzy nadal płyną
Gdzie nadal dzielimy blizny walki
Jak żołnierze po przegranej wojnie
Świat zapomnienia
Gdzie koszmary żyją własnym życiem
Gdzie nadal jest zima
Zabijająca ciepło w sercach
Świat zapomnienia
Z deszczem łzy się mieszają
Gdzie dawne miłości
Chodzą pod rękę z wrogami
Las, ciemny las
Deszcz, zimny deszcz,
Ty, po prostu ty
W świecie zapomnienia
Dziwny i krótki "Oko"
Ciemne oczy
Wpatrzone w rozgwieżdżone niebo
Świecące niemal jak gwiazdy
Tak piękne i odległe
Ciemne oczy
Marzące o niedoścignionym
Patrzące z uczuciem
Na kwiat czerwony
Oh, te ciemne oczy
Okalające duszę złamaną
One mówią mi niemal wszystko
Ale zatajają najważniejsze
"Game over"
Ból
Porażka
Smutek
Łzy
Przelana krew
Na kolanach nie wyglądasz już tak strasznie
Łez cieknących z oczu nie da się ukryć
Możesz już tylko przyznać się do porażki
Choć nie wiem, czy wtedy podam ci rękę
Ból
Porażka
Smutek
Łzy
Przelana krew
Nie chcesz upaść?
Trudno, teraz już nawet nie masz na to wpływu
Upadłeś, zginąłeś
Gra zakończona
Ból
Porażka
Smutek
Łzy
Przelana krew
Oh, zamknij się
I tak nic już nie zrobisz
No, dalej, przyznaj
Jesteś tylko głupim człowiekiem
Ból
Porażka
Smutek
Łzy
Przelana krew
Ból
Porażka
Smutek
Łzy
Przelana krew
Bo już nic cię nie uchroni
Już nic ci nie pomoże
Nie możesz uciec
Nie możesz tego zakończyć
Nie możesz z tym wygrać
Nie możesz z tym walczyć
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Miasto przeklętych
Miasto przeklętych
Skąd nie ma dla nas ratunku
Na końcu zapomnianej szosy
Jesteśmy na siebie skazani
Brudni skurwiele
Wracający nocą do domów
Nie muszę mówić skąd
Hazard i seks to ich hobby
Nie ma miejsca na uczucia
Miłość i kasa nie idą w parze
Widziałeś, żeby ktoś się tu uśmiechnął?
No widzisz, ja też nie
W piwnicy jakiegoś domu
Młodzi ćpają marysię
Starcy popijają wódką każdą myśl
Żonom to nie przeszkadza
Co z tego, że matka się puszcza
Daj mi spokój, nie jestem lepsza
Bo komu mam dorównać
Wszyscy jesteśmy na poziomie gnojków
Biedne dzieci
Grające w piłkę na podwórku
Zaraz pójdą do domów
Powrócą do prywatnego piekła
Dewiza jest tu tylko kłamstwem
"Tam dom twój, gdzie serce twoje"
Ale nasze serca biją w innym rytmie
Wybijają kończący się czas
Pismo Święte wypisane na murze
Nawet ono przygląda się tylko spokojnie
Armia Zbawienia ma zbyt wiele na głowie
Po co mają pamiętać o nas
Gówno rozwalone na środku chodnika
Bynajmniej nie psie
A na murze obok czerwony napis
Punx not dead
Nikogo to nie obchodzi
Mnie też
Przecież to normalne
Jesteśmy w końcu wyrzutkami
Światła masochistów
Biją po oczach
Huragany pieprzonych kłamstw
Rujnują nam życie
Dlatego stąd idę
Nie czuję wstydu
Nie mam zamiaru przepraszać
To nie grzech uciekać od bólu
Gdy jesteś przeklęty
Pisać, który najlepszy!!!
Ostatnio edytowany przez Luna Lovegood (2013-01-15 18:16:56)
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Maestro nadal gra
Cicho, niemal niesłyszalnie
Ale piękną melodię wkłada w nasze serca
Wsłuchaj się w jej ton
Czy coś ci mówi?
Zamknij oczy
Posłuchaj...
Z tą melodią
Panującą nad moim sercem
Zapadłam w sen
Piękny sen
Gdzie spełniły się marzenia
Rzeka nadal płynęła
Słońce nadal świeciło
Każdy sen się kończy
Ale nie mój
Nie
Mój sen
Zamienił się w koszmar
W pułapkę bez wyjścia
Każdego wieczoru
Powieki się same zamykały
By ukryć zimne łzy
Z czasem zniknęły
Musiałam się nauczyć wstrzymywać je
Czekam
Cierpliwie, choć mój czas się kończy
Żeby ktoś tu przyszedł
Obudził i przytulił
Jak dziecko
Które obudziło się w środku nocy
Ale wiem, że nikt nie przyjdzie
I jaki z tego morał?
Nie ufaj muzykowi, jego melodia jest zdradziecka...
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pięć
Sześć
Siedem
Osiem
Dziewięć
Koniec
Słońce już nie wstanie
Po prostu się z tym pogódź
Nie masz już szansy by wstać
Przynajmniej zgiń z godnością
Cicho, zamilcz przez chwilę
Posłuchaj padającego deszczu
Ten ostatni raz
Bo słońce już nie wstanie
Masz przynajmniej szansę
Zamknij oczy i zrób co chcesz
Spróbuj policzyć do dziesięciu
Nie uda ci się już
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pięć
Sześć
Siedem
Osiem
Dziewięć
Koniec
Codziennie narzekasz
A gdy przychodzi koniec nie cieszysz się
Jesteś głupcem
Koniec jest taki wspaniały
Słońce już nie wstanie
Zaszło bezpowrotnie
Słyszysz
To zbliża się płomień Armageddonu
Hymn "Wiara i nieszczęście"
Dobiega końca
Żałośnie zaśpiewane ostatnie nuty
Koją mój umysł
Jeden
Dwa
Trzy
Cztery
Pięć
Sześć
Siedem
Osiem
Dziewięć
I słońce już nie wstanie
Inspirację stanowiła piosenka grupy Rammstein - Sonne
Offline
Moderatorka Dyrektor Hogwartu
DEDYKACJA DLA MARTYNY
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
Martwi nie potrafią mówić
Lecz gdy wszystko zostało powiedziane
Obudzą się w zimnym deszczu
Zdepczą cię w pochodzie świętych
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
Czym jest przeznaczenie
To głupi nierozważny człowiek
A ty jesteś jeszcze głupszy
Bo wierzysz, że przeznaczenie mnie zniszczy
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
To co straciłem
To już się nie liczy
To co ty myślisz
To się nigdy nie liczyło, zrozum
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
Nie zostało nic do powiedzenia
Dlaczego nie odejdziesz
Nie uda ci się mnie zabić
Nie uda ci się mnie zabić!
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
Martwi nie potrafią mówić
Martwi potrafią nękać
Spróbuj mnie zabić
Nie uda ci się
Możesz mnie zostawić
Ale mnie to nie obchodzi
Możesz mnie skreślić z listy
Ale zobaczysz, deszcz zmyje zarys kredy
Ostatnio edytowany przez Luna Lovegood (2013-01-04 21:11:01)
Offline
Duch
Czemu jak czytam Twoje wiersze, zastanawiam się nad moim życiem? Wszystkie do mnie przemawiają. Są cudowne. Nie żadne wypociny, to arcydzieła! Przy wierszu "Dziesięć" tak się rozmarzyłam... Po przeczytaniu ich wszystkich wnioskuję, że jesteś zakochana, zgadłam? Hmm, nie wiem co jeszcze napisać... No, są genialne, po prostu. Ty jesteś genialna! Boję się tego napisać, ale podobają mi się bardziej, niż utwory Martyny xD Zabije mnie ona ;P Oczywiście jej też są genialne, ale nie tak jak Twoje. Moje to przy tym sterta słów i liter rzucona na papier (choć tu raczej monitor xD). No, właśnie, to jest moje zdanie
Offline