Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
...
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Draco oparł głowę o ścianę, dysząc ciężko. Zaszlochał. Łzy spływały mu ciepłymi strumieniami po twarzy.
Och, Harry... Harry... Jego obecność boli....
Jezu, jak Draco bardzo chciał mu powiedzieć, że wcale nie chciał z nim zrywać!
On... Musiał. Musiał. Przez tego cholernego Voldemorta! Porwał mu matkę i zmusił do posłuszeństwa groźbą, że ją zabije... I od wtedy Draco nie mógł być z Harrym! Voldemort mógłby próbować dotrzeć do Pottera przez Draco... A Draco nie mógł dopuścić do tego!! Nie mógł dopuścić, by Harry'emu coś się stało...
- Harry - zaszlochał blondyn głośno - żebyś ty wiedział, jak ja bardzo Cię kocham...! Ja musiałem z Tobą zerwać... Chciałbym, żebyś wiedział, że musiałem! Ale... Tak nie może być... Tak jesteś bezpieczny... Tak... Ale... Ja tak Cię kocham!! SŁYSZYSZ, HARRY???!? KOCHAM CIĘ!!!.... Oczywiście, że nie słyszysz. Masz nie słyszeć. Ach... Ale ja tak nienawidzę tego bólu i złości w Twoich oczach! Nienawidzę siebie, że wogóle musiałem z Tobą zerwać i to w tak okropny sposób, byś mnie nie próbował przekonać, że powinniśmy jednak wrócić do siebie.. Nienawidzę siebie za to, że sprawiam Ci tyle bólu!... Tak za Tobą tęsknię, Harry... Za czasami, gdy byliśmy razem.... Tak tęsknię...
Jego szloch i krzyki jeszcze długo niosły się po całym Hogwarcie. Nie obchodziło go, że ktoś może to usłyszeć, a on jest Malfoyem i nie powinien pokazywać swoich uczuć. To był jeden z nielicznych razy, gdy zdjął maskę i prawdziwy Draco ujrzał świat. Nie ten Malfoy, dziedzic ogromnej fortuny Malfoyów i syn Lucjusza Malfoya, tylko....po prostu Draco. Ukazywał całemu światu siebie, ten jeden jedyny i pewnie ostatni raz...*
Offline
Duch
Marta leciała w powietrzu krzycząc przeraźliwie. Po jej policzkach płynęły łzy od wspomnień, które nią targały. Nagle zatrzymała się gwałtownie i poparzyła w dół. To przecież Draco! Kiedy on był w szóstej klasie żalił jej się. Teraz, tak jak wtedy, płakał. Tylko że teraz jeszcze wrzeszczał i to głośniej od Marty, a to ni zdarzało się często.
Marta podleciała do niego i dotknęła jego ramienia ( uważała, by przez niego nie przeleciała).
- Co się stało tym razem? - zapytała.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Wziął głęboki oddech czując przeraźliwe zimno w lewym ramieniu.
- Co się stało tym razem? - zapytała Jęcząca Marta.
No tak. Marta. Mógł się spodziewać, że ktoś go usłyszy..
- Witaj, Marto - powiedział cichym, lekko zachrypniętym od płaczu głosem.
Odchrząknął.
- Co... Co się stało? Przecież..przecież...n-nic się nie stałooo...
Znów zaczął szlochać. Miał już tego wszystkiego DOŚĆ. Tego pieprzonego Voldemorta. Tego pieprzonego ojca. A przede wszystkim TEGO PIEPRZONEGO ŻYCIA! *
Offline
Duch
Nie! Marta nie była głupia! Miała już tego dość! Czy wszyscy uważali ją za głupią? Jej oczy się zaszkliły i wybuchnęła płaczem.
-N-nikt mnie nie ro-rozumie! Nie jestem głupia! Uważasz, że skoro jestem duchem, to nie znam się na uczuciach innych? Sama za dużo przeszłam, żeby nie wiedzieć, że coś ci się stało! Czy ty wiesz jak to jest, jak każdy się z ciebie śmieje? Jak ja mam się teraz czuć? Teraz myślę, że uważasz mnie za głupią!
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Och, do jasnej cholery! Taa, płacz na dwa głosy, to jest to!...
Odetchnął głęboko parę razy, żeby się uspokoić.
- Marto - powiedział spokojnym, grzecznym tonem - wcale nie uważam, że jesteś głupia. Uważam, że jesteś przeurocza i bardzo mądra. Zresztą, byłaś w Ravenclawie, a tam raczej nie trafiają ludzie głupi, nieprawdaż? Powiedziałem, że nic się nie stało, ponieważ nie chcę męczyć Cię moimi problemami... Przecież pewnie masz do roboty ciekawsze rzeczy, niż słuchanie utyskiwań marudnego Ślizgona...
To zdanie, które powiedział ostatnie, wypowiedział do Marty także wtedy, gdy był w 6 klasie.*
Offline
Duch
Marta uspokoiła się trochę. Ale wcale nie miała lepszych zajęć. Całymi dniami albo siedziała w toalecie, rozmyślając, albo próbowała się zabić. Inne duchy nie chciały z nią rozmawiać. I nawet nie chciał z nią rozmawiać Draco, u którego nie odczuwała odrzucenia. Ale teraz go doznała. Cios w serce. Znowu przyszły jej myśli samobójcze.
-Ach tak.. Skoro nie chcesz ze mną rozmawiać... - Jej oczy zabłysnęły. Miałą ochotę znów wybuchnąć płaczem. - Jak chcesz, to sobie pójdę...
Odwróciła się do niego plecami i odleciała prosto do swojej łazienki.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Westchnął. Kiedy indziej to załatwi. Teraz chce po prostu stąd WYJŚĆ.*
Przenoszę Draco do Bramy Hogwartu
Offline
Pobiegła szybko na 4 piętro rozejżała się i zobaczyła napis bibliotek postanowiła wejść (przenoze do blblioteka)
Offline