Duch
Marta przyszła od Hagrida. Stanęła przy jeziorze. Pojawiły się znów wspomnienia.
Marta patrzyła w taflę jeziora. W ręce miała książkę. Nagle ktoś ją popchnął. Wpadła do wody. Na szczęście tutaj było płytko. Spojrzała się za siebie. Olivia Hornby. Jak ona jej nienawidziła. Spojrzała na nią wściekłym wzrokiem. Dziewczyna zaczęła się śmiać. Marta zaczęła płakać. Była cała mokra. Książka również. Pobiegła do łazienki...
Marta siedziałą pod drzewem. Był upalny dzień. Przygotowywała się do sumów. Czytała książkę od zielarstwa. Książka została jej wyrwana z rąk i wrzucona na drzewo. Zaczęła płakać. Pobiegła do łązienki...
Marta szła przez śnieg na mecz Quidicha. Ktoś ją popchnął. Wylądowała twarzą w śniegu. Nie obyło się bez obelg i śmiechów. Jak zwykle. Zaczęła płakać i pobiegła do łazienki...
Marta obserwowała z daleka pewnego chłopaka. Był bardzo przystojny. Podeszła do niego powoli. "Tom", powiedziała. On odwrócił się. W jego oczach zabłysły czerwone iskierki. "Słucham, Marto?", rzekł przymilnym głosem. Marta nie wiedziała, co powiedzieć, więc zrobiła to, co wychodziło jej najlepiej. Zaczęła płakać i... pobiegła do łazienki...
Marcie zaszkliły się oczy. Miała trudne życie. I ten Riddle.. Może nie byłby zły, gdyby ona wtedy coś powiedziała. On dla wszystkich był miły. A ona uciekła. Chociaż, nie. Co ona sobie myślała... On był zły, jego nie dało się zmienić.
Nie miała ochoty już zwiedzać Błoni. Chciała jeszcze raz pójść do Hagrida i do Zakazanego Lasu. Później to zrobi. Teraz pójdzie do zamku, bo na dworze jest zimno. (tam idzie.)
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
A więc chodzą tak sobie i szukają. I dupa. Nie znaleźli. Ale przynajmniej zwiedzili.
Offline
Minister Magii
może jeszcze go spotka.- powiedziała.- Na wieży Astronomicznej, to było jego ulubione miejsce.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Nie obrazi się pani, jeśli już panią opuszczę? Ja już wymiękam. Nogi mnie bolą...
Offline
Minister Magii
Nie obrażę się.- powiedziała z lekkim uśmiechem.- nie obrażę.- powiedziała patrząc w jezioro. To tutaj wszystko się zaczęło.*
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Tooo do widzenia-uścisnął jej rękę i do siebie. A że mieszka na błoniach to nie ma zbyt daleko.
Offline
Minister Magii
*Rzucała kamieniami w jezioro. Uśmiechała się blado. We wspomnieniach widziała siebie i Toma wtulonych w siebie, Cen coś szeptała do Toma, na to wszystko patrzył się Sura, który kręcił tylko głową. Była też Eni. Cen otworzyła oczy. Czas żyć tym co teraz. *
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Spacerował sobie Błoniami. Nudziło mu się, bo Ethan sobie nagle gdzieś poszedł i zostawił go samego w Komnatach -.- Nagle zobaczył ładną kobietę stojącą przy jeziorze i rzucającą w nie kamieniami. Uśmiechnął się lekko i podszedł do niej cicho.
- Nie radziłbym tego robić, może pani zdenerwować Wielką Kałamarnicę - powiedział, wciąż się uśmiechając. *
Offline
Minister Magii
*Usłyszała jakiś głos. Szybko się odwróciła, zauważyła blondyna.* Witam.* powiedziała z lekkim uśmiechem.* Nie raz rzucałam kamieniami w jezioro w młodości.* powiedziała z lekkim uśmiechem.* Cenefii Helen Brainse.* przedstawiła się.*
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* - Dracon Abraxas Malfoy... Do usług.
Pochylił się i ucałował jej dłoń. Dżentelmen. *
Offline
Minister Magii
hm.* powiedziała.* Znam twoją rodzinę.* uśmiechnęła się, tak dawne czasy kiedy to była zmuszona do wstąpienia do Czarnych Szeregów. Zdrada Sury, za którą musiała przypłacić tym że musiała ukrywać Laurena.*
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Skrzywił się lekko.
- Moja rodzina... Tak... Martwa już matka... I ojciec gwałciciel... Wspaniała rodzinka.. - zaśmiał się sucho. - Przepraszam, ale nie lubię, jak ludzie oceniają mnie po rodzicach. Bo pomimo, że jestem Malfoyem... To jestem też Draco. *
Offline
Minister Magii
przepraszam.* powiedziała patrząc na Dracona.* Nie powinnam tego mówić, ale każdy popełnia błędy, na błędach się uczymy.* zamknęła oczy.* Moja rodzina nie żyje. Został mi tylko mój syn.* powiedziała z lekkim uśmiechem.* Lauren to moja duma i światło na lepszą przyszłość.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Uśmiechnął się znów.
- Tak, dzieci są...czymś wspaniałym. Cóż, szkoda, że ja sam raczej się żadnego nigdy nie doczekam.
Zachichotał.
- Ale mam jedenastoletnią siostrę, Angelique, którą się opiekuję. *
Offline
Minister Magii
Ja miałam kiedyś siostrę.- powiedziała.- Zginęła na misji w Afganistanie.- westchnęła.- Dlatego też nie poperam nikogo. Sama jestem panią swojego życia.* patrzyła na Dracona.* czy dobrze, to się okaże. Teraz chcę mieć spokojne życie.
Offline