Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Zobaczmy-naładował do koszyka jeszcze kilkadziesiąt różnych raczej słodyczy i skierował się do kasy-Mam pomysł. Jemy na wyścigi? No wiesz. Kto pierwszy będzie miał dość. I kto szybciej zje tak ogólnie.
Offline
Czarownica
- Ok ! Dla mnie bomba ! Usiądźmy tu.-Wskazała na pusty stolik. Dostała ataku śmiechy. To u niej normalne.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Może lepiej wyjdźmy na świeże powietrze-uśmiechnął się złośliwie-nie chcemy przecież, żebyś musiała sprzątać tutaj, prawda?
Offline
Czarownica
- Ej !- Wykrzyknęła po czym uderzyła go przyjacielsko w ramię.- Kto wie? Może wygram ja.- Wyszła na zewnątrz.- Too gdzie idziemy ?
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Siadamy tu-zadecydował i usiadł na schodach, prowadzących do Miodowego Królestwa. Poza le alfons. Podzielił jedzenie na dwie równe gromadki.
-Czas, start-wepchnął do ust całą zawartość jednej z torebek i zaczął szybko przeżuwać. Nie zdążył połknąć, a już ładował następną.
Offline
Czarownica
Władowała sobie do ust połowę kupki słodyczy. Przeżuła połknęła. Teraz jeszcze drugie pół-pomyślała władowując sobie do ust ostatnią porcję.
-Fuuu ! - Wypluła wszystko.- Te fasolki mają nawet smak wymiocin!- Wymamrotała ocierając sobie język.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Wiem-skrzywił się wypluwając na bok to, co aktualnie miał w ustach.-No to powiedzmy że remis-sam skończył w tym samym czasie co ona.
Offline
Czarownica
- A więc co teraz robimy ?- Zapytała próbując wstać.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Wracamy do zamku? Mam tam jeszcze coś do zrobienia. A ty mi w tym pomożesz-tajemniczy uśmiech.
Offline
Czarownica
- No dobrze. -Odpowiedziała niepewnie.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-No to chodź-złapał ją tak w zgięciu kolan, rękę przewiesił sobie przez szyję i puścił się biegiem, śmiejąc się głośno.-Radzę ci się mocno trzymać, bo jak glebniemy... To będzie nie fajnie.
Offline
Czarownica
- Nie fajnieee!!- Wykrzyknęła.- Ja mam dość ! Dzisiaj już upadłam !- Śmiała się głośno. Chyba całe Hogsmade ją słyszało.
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
Fajnie musieli wyglądać. Dwa debile się ryją niewiadomo z czego. No ale dobiegli. Znaczy on dobiegł, niosąc ją na rękach do zamku.
-A teraz przejdziemy się po wszystkich korytarzach-poinformował-i ukradniemy wszystkie dywany. I przeniesiemy je do pokoi. A właśnie. Później pokaże ci gdzie jest dormitorium. A wracając do tematu. Wszędzie będzie zimno. Tylko u nas ciepłooo.-powiedział szczerząc się. Przy tej dziewczynie po prostu miał banana przykłejonego do twarzy. Gdyby nie był z Draco, to kto wie. Może doszło by do czegoś więcej...
[a w kradziejów zabawimy się jutro, bo teraz lecę spać. Tylko masz wcześniej wejść na forum]
Offline
Czarownica
-Dywany? Po co ? - Zapytała zdziwiona
[ok może być 7 ? hahah co ja piszę ! o 7 nie wstanę ! Dam ci znać na gg ]
Offline
Wódz i mistrz Nauczyciel Zielarstwa
-Wiesz jak zimno jest w pokoju? U ciebie w dormitorium pewnie jeszcze zimniej. Serio. A co mamy marznąć? Niech innym będzie zimno-pokiwał z entuzjazmem głową-Dobra, to zaczynamy od VII piętra-zadecydował i pociągnął ją za sobą.
Offline