Duch
- Ufam, ale to nie zmienia faktu, że mam lęk wysokości!!!
Marta przytuliła się do Draco. Rękami, nogami, wszystkim. Głowę wtuliła w jego pierś i zacisnęłą powieki.
- Błagam, zejdź na dół... - powiedziała już spokojnie.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Westchnął. Obniżył się dość mocno, od ziemi dzieliło ich już tylko jakieś półtora metra.
- Marto... Ale... Eh, posłuchaj, opowiem Ci coś. Jeśli kiedykolwiek to komuś powtórzysz - ZABIJĘ CIĘ. A więc... Gdy... Gdy dopiero dostałem skrzydła to... Też miałem lęk wysokości. O Jezu, jak ja sobie przypomnę, co ja wtedy wymyślałem, żeby nie musieć polecieć!... Nawet bałem się rozłożyć skrzydła, żeby jakiś delikatny podmuch wiatru mnie nie uniósł. I wtedy przyjaciel przekonał mnie, żebym spróbował. Jezu, jaki ja byłem przerażony! Bałem się poruszać skrzydłami, złapałem się więc tego mojego przyjaciela i zacisnąłem oczy. Po chwili jakoś się uspokoiłem i on kazał mi rozłożyć skrzydła i szybować i otworzyć oczy. Zrobiłem tak i... To było cudowne. Ah, czułem się... Panem świata. I jakby już nic, co na ziemi, mnie nie dotyczyło. Oddychałem pełną piersią. POCZUŁEM TO. Marto... Ty też to możesz poczuć... Naprawdę, nie bój się. Tracisz tak wiele... Spróbuj polecieć ze mną ten raz, proszę. Jeśli naprawdę Ci się nie spodoba... Już nigdy nie będę Cię na to namawiał, dam Ci spokój... Dobrze, Marto?.. *
Offline
Duch
Ehh.. Nie wiedziałą co powiedzieć. Latałą, ale nie jako człowiek. Może właśnie powinna spróbować? Przytuliłą się go mocniej.
- Ok - powiedziała. - Lećmy, ale trzymaj mnie mocno!
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Uśmiechnął się lekko.
- Oczywiście
Przymknął na chwilę oczy i wzbił się wyysookoo w powietrze. Rozłożył szeroko skrzydła i zaczął szybować. Wiatr delikatnie, jakby pieszczotliwie, muskał ich po twarzach. Pod nimi rozciągał się piękny widok na Zakazany Las i szklaną taflę jeziora.
- Spójrz, Marto - szepnął. *
Offline
Duch
Uchyliła delikatnie powiekę. Popatrzyła w dół. Serce podskoczyło jej do gardła. Przełknęła głośno ślinę. Odważywa się na otworzenie obu oczu. Widok był piękny. Rozluźniła się trochę. Nie trzymała już Draco tak mocno. Uśmiechnęła się. Nagle wpadło jej coś do głowy.
- Chyba Ethan nie byłby zadowolony gdyby nas teraz zobaczył - zaśmiała się.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Zachichotał.
- No, chyba nie... Ale zresztą, przecież on wie, że jestem stuprocentowym gejem.
Wyszczerzył się. *
Offline
Duch
- To ty nie jesteś bi? - zdziwiła się. Nie sądziła, by ta dziewczyna była jego PRZYJACIÓŁKĄ. Prawdę mówiąc trochę się zasmuciła. Lubiła go, a gdy teraz była piękną dziewczyną... Ale nie dała tego po sobie poznać. Chciała mu udowodnić, że nie jest gejem. Tak dla siebie, by mogła jeszcze mieć nadzieję.
- Nieważne. A tak w ogóle, to podoba ci się mój nowy wygląd? - Uśmiechnęła się promiennie. - Aż zadziwiają mnie te moje nowe moce.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* - Hmm... No, jesteś całkiem ładna... Ale spodnie nie pasują krojem do bluzki.
Uśmiechnął się lekko. Po chwili zdziwił się lekko, napotykając wzrok Marty.
- Co tak na mnie dziwnie patrzysz?? Nie wiem czemu, ale mi to wzrok Pansy przypomina... Dziwne, nie? *
Offline
Duch
Bo uważam, że pasują. - Popatrzyła na niego tym wzrokiem z avatara xD - A ta Pansy to suka...
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* - Ej, czemu?? Nie mów tak o mojej przyjaciółce, jeśli nie masz uzasadnienia. *
Offline
Duch
- Przyjacółce.. A kto się z nią miział w szóstej klasie? Widziałąm was... ja wszystko widze... W pociągu, na błoniach, w salonie wspólnym, ślizgonów... Duch potrafią przybierać niewidzialną postać... Nie jesteś gejem. Ten Ethan jest tylko na pokaz. I Harry tez był. Ja to wiem. - Czuła jak Draco zadrżał, a ona nie trzymała się go wtedy zbyt mocno, więc prawie spadła. - Ej, nie musisz tak od razu mnie zrzucać! Jesteś głupi. Nie umiesz odróżnić miłości od oszustwa. Przecież temu Ethanowi źle z oczy patrzy! Widać to! Dziwne, że ty jeszcze tego nie zauważyłeś skoro doszliście do tak bliskiego kontaktu... Tak widziałam to, ale poleciałam, bo to było ochydne.. Niby doświadczony czarodziej, ale niedoświadczony w życiu... Jak mały chłopczyk. Nie potrafisz o siebie zadbać. Ja to wiem. Widziałam już tyle miłości, kłótni, nienawiści... Widziałam dużo więcej niż ty. A najważniejszym punktem jest to, że doświadczyłam śmierci. Tego nie da się porównać z niczym. To jest straszne, a jednocześnie wspaniałe. Nie zrozumiesz tego, bo nie umarłeś, nigdy nie umrzesz, a szkoda, bo to jest najlepsza nauczycielka życia. Jak paradoksalnie to brzmi! Ale to prawda. Nawet jak się nie jest duchem. Ale sama śmierć czegoś uczy. Nie wiedziałam, czy będę duchem, ale zobaczyłam wszystkie moje błędy. Wszystko, co zrobiłam źle. Ty też powinieneś zobaczyć takie coś. Może byś zrozumiał, że twoje życie to jedno wielkie kłamstwo. - Marta zadowolona ze swojego monologu patrzyła na reakcję chłopaka.
Offline
Założyciel Hogwartu
Na błonia Hogwartu przybył mistrz Slytherinu. Był on zaledwie wspomnieniem, którego siła byłą tak potężna, iż przeistoczył się w najczystszą materię. Uniósł delikatnie zwłoki Anastazji. Po jego policzkach spłynęły łzy, jednak szybko je otarł ukrywając wzruszenie. Zamieniając się w węża połknął Anastazję i popełznął do Hogwartu czekając na uczniów. Miał on bowiem dla nich dobrą nowinę.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Draco drżał. Słowa wypowiedziane przez Martę bardzo go zraniły.
- Naprawdę Ethan... Może udawać? Naprawdę? Powiedz mi co wiesz, proszę...
Przymknął na chwilę oczy, w których zaczynały szklić się łzy. Ethan udaje?... Ale.. Przecież on kochał Draco! Sam tak mówił! Nie kłamał... Prawda?...
Nagle zauważył jakiś kształt w Zakazanym Lesie. Potem.to coś zamieniło się w Węża i... Zjadło Anastazję! Następnie zaczęło pełznąc w stronę zamku... Draco jako były Ślizgon i obecny Opiekun Slytherinu od razu wyczuł czym jest owo COŚ. Odstawił na chwilę Martę na gałąź drzewa.
- Zostań tu na chwilę - szepnął.
Następnie poleciał przed TO i zablokował TEMU drogę. Wpatrywał się w TO chwilę... A następnie uklęknął i pochylił głowę.
- Mistrzu Slytherinie... To naprawdę ty... Moje wizje się sprawdziły... *
Offline
Założyciel Hogwartu
Siemasz Draco. Czemuż mówisz do mnie w tak formalnym tonie. Mówiłem ci już - to mnie postaża.
<szepnął Salazar w wężowym języku. spodziewał się on bowiem, iż Draco jest wężousty>
Mam dobrą nowinę. Możemy uratować Anastazję.
Offline
Wszechmogący Władca Forum Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie
* Uśmiechnął się lekko.
- Nie będę mówił jak do pierwszego lepszego kolesia. Jesteś w końcu założycielem Hogwartu, prawda? - wysyczał w mowie węży. - I... Uratować Anastazję?? Jak?? *
Offline