Twój własny, magiczny świat.

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

Ogłoszenie

UWAGA : Wasz nick musi składać się z imienia i nazwiska (postaci, oczywiście). Zmieniać, leniwe gimbusy! ;D A avatar... No, machnijcie tam zdjęcie lub obrazek Waszej postaci :) WAŻNE : REAKTYWACJA FORUM!! WCHODZIĆ, REJESTROWAĆ SIĘ PISAĆ! RUSZYMY JE Z MIEJSCA, LUDZIE! DO ROBOTY!! :D ADMINISTRACJA DA Z SIEBIE WSZYSTKO I MAMY NADZIEJĘ NA WASZĄ POMOC, DRODZY UŻYTKOWNICY! ^^

#46 2012-11-30 22:21:30

 Ethan Bennington

Wódz i mistrz                           Nauczyciel Zielarstwa

41776042
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 515
Punktów :   10 
Postać: Ethan Bennington
Zawód/ Dom ucznia: Nauczyciel Zielarstwa
Czystość krwi: 75%
W związku z : Draco Malfoy

Re: Łazienka Jęczącej Marty

-Cholera jasna!-prawie wykrzyknął-Jest taka sprawa. Zajmijcie się nim,  co? Pa, kochanie-pocałował chłopaka w policzek i popędził przed siebie, zabierając po drodze torbę.


"Najprościej rzecz ujmując, oznajmiłeś, że nawet zawodowej nierządnicy szanujący się mężczyzna nie powinien nazywać kurwą, bo to niskie i odrażające. Zaś używanie określenia: "kurwa" w stosunku do kobiety, której się nigdy nie chędożyło i nigdy się jej za to nie dawało pieniędzy, jest gówniarskie i absolutnie karygodne"-A. Sapkowski "Ostatnie życzenie"

Offline

 

#47 2012-12-01 11:29:14

 Draco Malfoy <3

Wszechmogący Władca Forum  Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie

36672885
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-03
Posty: 813
Punktów :   14 
Postać: Draco Abraxas Malfoy
Zawód/ Dom ucznia: Nauczyciel Eliksirów (Hogwart)
Czystość krwi: Czysta
Popiera: Siebie, innych ma gdzieś :P
W związku z : Ethan Bennington

Re: Łazienka Jęczącej Marty

* Jezu, cud! Pocałunek Ethana sprawił... Sprawił, że Draco już prawie wcale nie czuł bólu!! Jeszcze tylko pozostało delikatne pulsowanie.
- Magia miłości... - szepnął Draco i wstał bez problemów.
Zamknął oczy. Wyczuł magiczną sygnaturę Ethana... Na stacji w Hogsmeade. Malfoy podążył więc tam. *
(przenoszę Draco na Stację w Hogsmeade )


Heroizm nie czyni z nas bohaterów. Uratowanie damy serca, czy zabicie pająka, którego boi się małe dziecko, także nie. Bohaterem jest się wtedy, gdy jest się w stanie całkowicie poświęcić się dla innych, nawet jeśli coś się przez to straci. Nie jestem bohaterem. I nigdy nie będę. I wiecie co?... I nie przeszkadza mi to. Jestem egoistą i jestem z tego dumna. Ale... Kto jeszcze w tych czasach jest w stanie być bohaterem? W tych, tak egoistycznych i materialistycznych, czasach? Rozejrzyj się po szarym tłumie. Czy znajdziesz tu bohatera?...

Offline

 

#48 2012-12-01 11:39:58

 April

Uczeń Hufflepuffu

45167366
Skąd: Synchronicity
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 279
Punktów :   
Postać: April Rin
Zawód/ Dom ucznia: Duch/Hufflepuff
Czystość krwi: ...nieodkryła...
Popiera: bezstronna
W związku z : samotna

Re: Łazienka Jęczącej Marty

ta miło <wyszła i poszła spowrotem do blblioteki> (dobra koniec żartów ja nie mam włączonej archwizacji a nie zapisałam numer zapomniałam ale dostaje wiedomośc na gg żebym pomagagała i ratowała draco już 2 raz dostałam taką widomość niech ten ktoś sie ujawni bo to nie jest śmieszne i więcej razy ne mam zamiaru tego robić!!!)


Yume de taku tonda karada wa donna fuan
matottemo furiharatteku nemuru chiiana omoi
hirogaridashite kizuku yowai watashi
kimi ga ireba kurai sekai tsuyoku ireta
nagai yume miru kokoro wa sou eien de

Offline

 

#49 2012-12-01 18:28:42

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Marta martwiła się bardzo. Siedziała w swojej kabinie kiedy wszyscy wokoło wrzeszczeli. Była w postaci ducha, ale czuła ogromny ból głowy. Co ona zrobiła? jak to się stało, że może zmieniać się w człowieka? Bo mogła.. Przed chwilą próbowała. Myślała tylko o tym, że chciałaby być człowiekiem. Potem, że duchem. I tak się stawało. Może to przez to, że jej charakter zmienił się po śmierci? Przecież sama siebie nie poznawała. Siedziała cicho, nie płakała, martwiła się o innych, a nie o siebie, była odważna, co było najbardziej szokujące, ale i nie przejmowała się, kiedy ktoś rzucił w jej stronę obelgę. Była zupełnie inna. I nie wiedziała od czego to zależy. Musiałą porozmawiać z jakimś czarodziejem, któremu ufa. Ale jakim? Draco jest za słaby, Harry ich zdradził... April za mało wie, ale Luna.. Może Luna? Nie, ona jej nie zrozumie. Zostaje Draco, ale na razie jest za słaby. Ma swoje zmartwienia. Po prostu tak siedziała i myślała, a głowa dalej bolała ją niemiłosiernie. Poleci się przewietrzyć. Kiedyś, kiedy była całkiem człowiekiem, to pomagało. 9przenoszę ją na Błonia)


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#50 2012-12-05 14:48:33

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Marta była zła. O, jak bardzo była zła! Na kogo? Na Draco! Debil, głupek, dureń! Jak ona się na niego wściekła! Poszedł sobie! Tak po prostu. Wtedy, kiedy Marta potrzebowała go najbardziej. Ale dla niego ważniejszy jest "Pan Ethanek-pedałek"! Och, jak ona była wściekła! Nie panowała nad sobą. Zmieniała się raz w człowieka, raz w ducha. Nie wiedziałą co się z nią dzieje, ale była tak zdenerwowana, że nie zwracała na to uwagi. Miała ochotę kopnąć z całej siły ubikację stojącą koło niej. I tak zrobiła. Ale w tym momencie była duchem, więc jej noga przeleciała. Wściekła się jeszcze bardziej. Wydała dziki okrzyk i jeszcze raz kopnęła z całej siły. Huknęło, a toaleta wyleciała ze swojego pierwotnego miejsca. Wokół rozprysnęła woda. Marta krzyknęła głośno Bardzo głośno. Pewnie było ją słychać w całym Hogwarcie. Nie przejmowała się tym. Krzyczała dalej. Woda płynęła po kafelkach. Marta chciała wyjść z kabiny. Jak się obróciła drzwi momentalnie się otworzyły. Wyszła. Była wtedy człowiekiem, ale za chwilę znów zamieniła się w ducha i szybowała ponad podłogą pełną wody. Krzyknęła. Jak ona byłą zła! Znów zamieniła się w człowieka. Upadła na podłogę. Oparła się łokciami i popatrzyła na swoje odbicie w lustrze wody. Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. To nieprawda... To wszystko było nieprawdą.. On wcale jej nie lubił. On był zwykłym chamem! Znów krzyknęła przeraźliwie. Walnęła pięścią w podłogę. Woda poleciała na wszystkie strony. Martę zabolałą dłoń, ale nie przejmowałą się tym. Wstałą. Nie zamieniała już się w ducha. Myślałą tylko o zemście. A nie mogła jej dokonać będąc duchem. Musiała go odnaleźć. Musiała mu zrobić krzywdę. Nie mogła znieść tego, że udawał jej przyjaciela, a tak naprawdę jej nienawidził. Nie! To nie mogło się dla niego skończyć dobrze! Podeszła do jednej z umywalek. Popatrzyła w lustro. Miała zacięty wyraz twarzy. Zdjęła gumki z włosów. Była brudna. Naprała w ręce trochę wody i ochlapała nią twarz. Wytarła się w swoją szatę. Chciała wyglądać w końcu ładnie, żeby udowodnić tym niedojdom, że nie jest już głupią, brzydką Martą. Gdy o tym pomyślała, jej włosy urosły do kostek i uczesały się, pryszcze na jej twarzy zniknęły, a na sobie miała teraz piękną suknię na modłę XIX-wieczną. Byłą piękna. Naprawdę piękna. Uśmiechnęła się. Z jej zębów zniknął aparat, a one były równiutkie i białe. Z jej nosa zniknęły też jej okulary, które były głównym obiektem śmiechu. A widziała bardzo dobrze. Jej cera była zniewalająco piękna, a sylwetka nabrała idealnego kształtu. Była gotowa. Teraz tylko zostało poszukać tego dupka.


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#51 2012-12-15 21:47:02

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Smutek. Złość. Niepokój. Satysfakcja. Znów smutek. Paraliż wewnętrzny. Znów satysfakcja. Wielka nieopanowana złość. Szczęście. Smutek. Niepokój. Wszystko w jednej chwili. Draco? Nie.. Czyżby ona się... zakochała w nim? NIemożliwe. Ona była. DUCHEM! Półduchem... On wampirem. Który był gejem. Który NIE był gejem. Na pewno nim nie był. Marta to wiedziała.
Wleciała do łazienki i usiadła na parapecie. Patrzyła w okno. Obserwowała, co się tam działo. Niby nic. Ludzie. Duchy. Chodzą w tą i z powrotem. Rozmawiają, kłócą się, całują... Różne emocje. Nienawiść, miłość, przyjaźń, wrogość, szczęście, smutek, złość, opanowanie... Marta czuła się jak połączenie tych wszystkich ludzi. Była tak a samotna...
Lubiła samotność, ale też jej nienawidziła. Chciałaby mieć przyjaciela. Draco to nie to samo. On jest inny... Ni to przyjaciel, ni to wróg. Nie wiedziała, co o nim myśleć. Był niezwykły. Bardziej, niż inni których znała.
Pomyślała o Harrym. Lubiła go. Wiedziała, że nie może być zły. To niemożliwe. Ona go znała. Chyba...
Do jej oczu napłynęły łzy.
-Mamo... - wyszeptała. Była bowiem bardzo blisko ze swoją rodzicielką. Kochała ją najbardziej na świecie. Chciałaby ją zobaczyć. Wyżalić się jej.
Nagle usłyszała głosy. Obejrzała się. W łazience nikogo nie było. Słyszała to w głowie. Jakby... kołysankę? Znała tę melodię. Czy to...? Nie, to zwykłe złudzenie.


Sen już blisko jest.
Sen już bardzo blisko.
Jeśli tylko chcesz
Zrób dla niego wszystko
Zaśnij już kochana
Zaśnij kochaniutka
To ja, twoja mama
Śpiewam ci do łóżka
Zamknij senne oczka
Przykryj się kocykiem
Sen już sam nadejdzie
Nie reaguj krzykiem
Sen ten nie jest straszny
To tylko złudzenie
Zabierze cię
Szybciej niż oka mgnienie
Śpij już kochaniutka
Spij Martusiu moja
Śpiewa ci do łóżka
Mutusieńka twoja
Nie bój się kochana
Sen ten nie jest srogi
Sama zobaczysz z rana
Znikną ze snu rogi
Choć się boisz bardzo
Przysięgam, moja droga
Że sen przyjdzie i nie wróci
Bo on raz przychodzi, szkoda
Jest on piękny, długi
Pełen kolorowych snów
Czasem ktoś myśli, że za szybko przychodzi
Lecz on nie ma wcale kłów
Zapamiętaj, moja droga
Sen jest dobry na wszystko
Gdy będziesz go potrzebować
Bądź przy mnie blisko.



Ten głos był tak kojący. Marta odpłynęła. Tak.. To jej mama. Mamusia. Śpiewała jej to kiedyś. Dawno, dawno temu. Do momentu, kiedy ona nie zginęła. Wjechał w nią pijany kierowca... Marta pamięta dokładnie, co wtedy czuła. Przede wszystkim smutek po stracie bardzo bliskiej jej osoby. Jaka była to rozpacz! Całymi dniami płakała. Pogodziła się z tym. Długo to trwało. W wieku jedenastu lat dostała list. Jaki tata był z niej dumny! I mama też. Czuła to. Nigdy nie przestała z nią rozmawiać. Mówiła w myślach. Nie była to bezpośrednia rozmowa, ale Marta czuła jej obecność. Śpiewała sobie tę kołysankę po jej śmierci. Pamięta, jak Olivia Hornby jej dokuczała. Śpiewała sobie kołysankę. Działy się wtedy niezwykłe rzeczy, lecz ona tego nie zauważała. Dlatego nie wiedziała, że umie posługiwać się Magią Śpiewu. Nawet niedawno. Ten wąż. Zasnął. Tak po prostu. To była ta kołysanka.Piękna.
Lecz teraz doszukała się jej innego znaczenia. Jej mama nie śpiewała o śnie, lecz o śmierci. Ale przecież Marta umarła... Chociaż nie do końca. Może trzeba pójść dalej? Za mamą? Może właśnie to próbuje teraz przekazać Marcie? Musiała się zastanowić. Teraz dałaby radę. Sama. Bez niczyjej pomocy. Po prostu pójść dalej. Może.. Czemu nie? Pójść do mamy? Na ziemi nie mogło jej już spotkać nic dobrego. A tam? Może czekał na nią raj? Utopia? Mama ją wzywa. Czuje to. Może zauważyła jej przemianę? Zastanowi się. Tak bardzo by chciała iść tam już teraz. Ale nie może. Nie może bez pożegnania. Nie może bez zwiedzenia raz jeszcze całego zamku. Odwiedzeniu wszystkich kątów. Zrobieniu kucyków April! By zapomniała. Poszuka jej, zrobi kucyki. Później samotny spacer po Hogwarcie i... Nie wie. Nie wie, czy uda się w tą samotną wyprawę na drugą stronę...


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#52 2012-12-21 20:07:37

 April

Uczeń Hufflepuffu

45167366
Skąd: Synchronicity
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 279
Punktów :   
Postać: April Rin
Zawód/ Dom ucznia: Duch/Hufflepuff
Czystość krwi: ...nieodkryła...
Popiera: bezstronna
W związku z : samotna

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Wyciągnęła z jednorazówki pudełko i zaczęła go używać zgodnie z instrukcjami ... po paru minutach jej włosy były już różowego ubarwienia


Yume de taku tonda karada wa donna fuan
matottemo furiharatteku nemuru chiiana omoi
hirogaridashite kizuku yowai watashi
kimi ga ireba kurai sekai tsuyoku ireta
nagai yume miru kokoro wa sou eien de

Offline

 

#53 2012-12-23 18:43:52

 Luna Lovegood

Moderatorka                Dyrektor Hogwartu

44346588
Skąd: Jaktorów
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 494
Punktów :   
Postać: Luna Lovegood
Zawód/ Dom ucznia: Dyrektorka Hogwartu
Czystość krwi: Czysta
Popiera: Zakon Feniksa
W związku z : to też skomplikowane xD
WWW

Re: Łazienka Jęczącej Marty

*Przyszła sobie posiedzieć i pomyśleć* I walk alone, I walk a...

Offline

 

#54 2012-12-24 00:13:57

 April

Uczeń Hufflepuffu

45167366
Skąd: Synchronicity
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 279
Punktów :   
Postać: April Rin
Zawód/ Dom ucznia: Duch/Hufflepuff
Czystość krwi: ...nieodkryła...
Popiera: bezstronna
W związku z : samotna

Re: Łazienka Jęczącej Marty

-wróciła i zaczęła farbować włosy w końcu skończyła na czarnym na całe szczęście kucyki marty się jakoś zachowały potem od razu pobiegła się przebrać miała na sobie czarną rozpiętą poszarpaną na końcu bluzę za kolana czarny krótki top czarne spodenki i czarne kozaki prócz tego wepchła se do oczu błękitne kontakty.


Yume de taku tonda karada wa donna fuan
matottemo furiharatteku nemuru chiiana omoi
hirogaridashite kizuku yowai watashi
kimi ga ireba kurai sekai tsuyoku ireta
nagai yume miru kokoro wa sou eien de

Offline

 

#55 2013-01-09 22:47:05

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Marta płakała. Tak jak kiedyś. Wbiegała do łazienki i ryczała. No, teraz wleciała. Chciała to wszystko przemyśleć. Plusy i minusy. Selekcja. Pozytywy i negatywy.

POZYTYWY:
1. Mogła uciec od niesprawiedliwego świata.
2. Nikt jej już nie mógł obrażać.
3. Nigdy już by nie dostała książką.
4. Nikt by sie z niej nie naśmiewał.
5. Nie byłoby fałszywych przyjaciół.
6. Byłaby z mamą.

NEGATYWY:
1. Nie będzie miała w ogóle przyjaciół.
2. Nie jest pewna, czy tam ją będą szyscy lubić.
3. Może się okazać, że nie będzie żadnego raju.
4. Spędziła w Hogwarcie całe życie i nie chce stąd iść.
5. Chce dowiedzieć się, co u Harry'ego
6. Chce nawrócić Draco i udowodnić mu, że nie jest gejem.
7. Nie może opuścić swojej kabiny.
8. Nie jest na to jeszcze gotowa.
9. Uwielbia być półduchem.

Pozytywów 6, negatywów 9. Wygrała. Zostaje.
-Przykro mi mamo... - szepnęła. - Może kiedyś... kiedyś do ciebie przyjdę. Teraz nie jestem gotowa. Przepraszam...

Weszła do swojej kabiny. Zaczęła płakać. Była w swoim żywiole. Nie była smutna, histeryzowała. Kochała to. Poczuła, że znowu żyła. Trudno, że była martwa. Ona żyła.
Wyleciała z kabiny i krzyknęła. W końcu była sobą. Na jej twarzy pojawiło się zadowolenie. I nagle jakby zasłabła. Traciła moc? Niemożliwe. Mogła zrobić wszystko. Wypróbowała. Na podłodze była woda. Pomyślała, że jej tu nie powinno być. Woda zniknęła. A więc było okej. Dobra, to teraz pora na imprezę! Musi wszystkich zebrać i zrobić najllepszą dżamprezę pod słońcem! Duchy, ludzie, inne magiczne stworzenia. Jupijeej! Taak! To będzie super! Na razie tu posiedzi, a później pójdzie do Wielkiej Sali zaprosić wszystkich na imprezę.


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#56 2013-01-27 20:37:15

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Marta usiadła na parapecie i patrzyła przez okno. Po policzkach płynęły jej łzy. Nie powinna się tak odzywać. Może dlatego to robiła, bo chciała by ktoś ją docenił? Ale czuje przed tym strach... Strach przed poczuciem szczęścia...

Zdjęła okulary. Dostała je od Draco. Tak niedawno, przed kilkoma godzinami, a jednak czuła się, jakby minęły wieki. Nie mogła... Czuła się głupio. Nikomu się nigdy nie podobała... Ale czy on ją darzył jakimśkolwiek uczuciem?...

Był napity, pewnie tego nawet nie pamięta...

Rzuciła okulary na podłogę z taką siłą, że rozbiły się na drobne kawałki. Pomogła jej magia, lecz ona nie odczuła tego. Wyjęła z kieszonki szaty swoje stare okulary i włożyła je. Czuła się w nich dużo lepiej. Czuła się w nich SOBĄ.

Posiedzi tu jeszcze jakiś czas. Nie chciała się spotykać z Draco. Chciała tu zostać na zawsze.

Nagle coś usłyszała.

Sen już blisko jest...

Proszę, tylko nie to!

Sen już bardzo blisko
Jeśli tylko chcesz
Zrób dla niego wszystko...

-Mamo... - szepnęła. - Nie chcę tam iść. Nie jestem gotowa...

Zaśnij już kochana
Zaśnij kochaniutka
To ja, twoja mama
Śpiewam ci do łóżka...

- Proszę... - mówiła. Złapała się za głowę i zacisnęła powieki. Słowa kołysanki coraz głośniej rozbrzmiewały w jej umyśle.

Zamknij senne oczka
Przykryj się kocykiem
Sen już sam nadejdzie
Nie reaguj krzykiem
Sen ten nie jest straszny
To tylko złudzenie
Zabierze cię
Szybciej niż oka mgnienie...

Marcie zrobiło się słabo.
- Mamo... Nie, proszę - mówiła coraz głośniej, a kołysanka też coraz głośniej rozbrzmiewała. Zaczęła nabierać melodii, stawała się coraz piękniejsza, ale i coraz bardziej nieznośna.

Śpij już kochaniutka
Spij Martusiu moja
Śpiewa ci do łóżka
Mutusieńka twoja
Nie bój się kochana
Sen ten nie jest srogi
Sama zobaczysz z rana
Znikną ze snu rogi
Choć się boisz bardzo
Przysięgam, moja droga
Że sen przyjdzie i nie wróci
Bo on raz przychodzi, szkoda...

Marta nie mogła wytrzymać. Skuliła się w kłębek, a ręce mocno przycisnęła do uszu.
- Mamo, błagam! - Teraz już krzyczała. - Ja naprawdę nie chcę! Ni mogę. Nie jestem gotowa!

Jest on piękny, długi
Pełen kolorowych snów
Czasem ktoś myśli, że za szybko przychodzi
Lecz on nie ma wcale kłów

Marta ześlizgnęła się z parapetu. Zaczęła powoli spadać, a kołysanka brzmiała jeszcze głośniej.

Zapamiętaj, moja droga
Sen jest dobry na wszystko
Gdy będziesz go potrzebować
Bądź przy mnie blisko...

Koniec. Marta upadła z hukiem na podłogę. Była w tym momencie człowiekiem. Nawet nie zauważyła, że cały czas się zamieniała.
Kołysanka urwała się momentalnie. Teraz cisza była nieznośna. Marta usiadła przy ścianie z podkurczonymi nogami. Miała za dużo myśli w głowie.
- Mamo, dlaczego to robisz? - szepnęła. - Nie jestem gotowa... Nie chcę tam iść. Kocham cię, ale wolę zostać tutaj. Czemu nie szanujesz mojego zdania? Zawsze je szanowałaś. Proszę pomóż mi. Nie wzywaj mnie tam, lecz pomóż mi tutaj. Pójście dalej byłoby tylko ucieczką... - Zaśmiała się. - Zobacz jak się zmieniłam. Nie jestem tą samą Martą. A ja się łudziłam, że znów jestem sobą... Jestem zupełnie inna....

Marcie popłynęły łzy. Za chwilę zmieniły się one w histeryczny, nieopanowany płacz. Nie mogła już tak dłużej. Chciała odejść, ale nie mogła. Była silna. Musiała walczyć do końca.

Ostatnio edytowany przez Jęcząca Marta (2013-01-27 20:58:48)


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#57 2013-02-09 20:48:39

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Marta była zła i smutna jednocześnie. W ręce trzymała nóż. Patrzyła w lustro nad umywalką. Minę miała zaciętą, jakby była zła na to lustro i chciała dać mu nauczkę. Ale nie była na nie zdenerwowana. Była zła na siebie, Draco, cały świat. Nie chciała już żyć.

Podniosła nóż. Przyniosła go z kuchni. Był duży i bardzo ostry. Bez trudu przebiłby się przez jej ciało.

Przyłożyła narzędzie do piersi. Serce biło jej bardzo szybko. W głowie roiło się od myśli. Skupiła się na jednym. Śmierć.

Patrzyła w swoje oczy odbite w lustrze. Widziała w nich strach, ale i też zdecydowanie. Tak właśnie się czuła. Była rozdarta, lecz wiedziała, że chce to zrobić.

Dlaczego? Nie wie. Może ma już dość? Ma dość tego wszystkiego. Świata, siebie, uczniów, Draco... Już tak długo jest na tym świecie... Za długo. Czas z tym skończyć.

Marta ścisnęła rękojeść noża. Zacisnęła powieki i mocnym zdecydowanym ruchem wbiła nóż w pierś. Jej oczy gwałtownie się otworzyły. Zachwiała się. Lekko upadła na podłogę. Ona... umierała. Teraz już nie chce. Nie chce iść dalej. Chce zostać tutaj! Lecz teraz już za późno... To ona zdecydowała.

Oddychała bardzo ciężko. Czuła, że to już koniec. Krew ciągle się lała na wszystkie strony. Zakaszlała. Z ust wyleciała krew. Myślała, kto by mógł jej pomóc. Stwierdziła, że nadzieja jest tylko w Draconie.
- Draco... - wyszeptała. - Pomóż... Sen już blisko jest...
Mówiąc to wysyłała swe myśli w dal. Nie wiedziała, czy dotrą do chłopaka.
Po chwili oczekiwania jej głowa opadła na bok, a oczy wywróciły się w drugą stronę. Znieruchomiała. Jej ciało zaczynało powoli tracić temperaturę. Powoli też... znikało...


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#58 2013-02-18 21:37:15

 Draco Malfoy <3

Wszechmogący Władca Forum  Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie

36672885
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-03
Posty: 813
Punktów :   14 
Postać: Draco Abraxas Malfoy
Zawód/ Dom ucznia: Nauczyciel Eliksirów (Hogwart)
Czystość krwi: Czysta
Popiera: Siebie, innych ma gdzieś :P
W związku z : Ethan Bennington

Re: Łazienka Jęczącej Marty

* Wbiegł do łazienki Jęczącej Marty. Był na nią trochę zły, ale... Chciał jej pomóc. W sumie to taka jakby jego przyjaciółka.
Podbiegł do niej. Najpierw rzucił zaklęcie, dzięki któremu przestała znikać. Potem wziął jakimś tam Elilsirem polał jej ranę. Następnie wymamrotał parę potężnych zaklęć uzdrawiających, itp. Na końcu podał jej Eliksir uzdrawiający i wybudzający.
- Marto... Marto, słyszysz mnie?!?!
Przerażony.
"- Błagam, nie odchodz..." myślał gorączkowo. *

Sory że tak słabo bejbe xP xDD Tak trochę mi się nie chciało długo pisać... Ale wiesz, przynajmniej w końcu Cię uratowałam!! XD


Heroizm nie czyni z nas bohaterów. Uratowanie damy serca, czy zabicie pająka, którego boi się małe dziecko, także nie. Bohaterem jest się wtedy, gdy jest się w stanie całkowicie poświęcić się dla innych, nawet jeśli coś się przez to straci. Nie jestem bohaterem. I nigdy nie będę. I wiecie co?... I nie przeszkadza mi to. Jestem egoistą i jestem z tego dumna. Ale... Kto jeszcze w tych czasach jest w stanie być bohaterem? W tych, tak egoistycznych i materialistycznych, czasach? Rozejrzyj się po szarym tłumie. Czy znajdziesz tu bohatera?...

Offline

 

#59 2013-02-18 22:18:26

 Jęcząca Marta

Duch

34070022
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-05
Posty: 339
Punktów :   10 
Postać: Jęcząca Marta
Zawód/ Dom ucznia: duch / Ravenclaw
Czystość krwi: mugolak
Popiera: Zakon Feniksa

Re: Łazienka Jęczącej Marty

Egh, Eghem!..
Marta kaszlała wypluwając krew. Nie wiedziała, co się dzieje. Była cała we krwi, leżała na podłodze w Łazience i jeszcze jakiś chłopak nią trząsł i coś krzyczał, ale tego nie słyszała. Coś wymamrotała. Gwałtownie podniosła sie i zwymiotowała. Nie wiedziała, co się dzieje. Popatrzyła na chłopaka. Kogoś jej przypominał, ale nie wiedziała, kto to jest.
- Kim.. kim jestes? - wyjąkała.
Patrzyła na niego pytającym wzrokiem. Nic nie wiedziała. Co to wszystko ma znaczyć. Co tu robiła? Czy to znowu ta Olivia Hornby? Co to wszystko ma znaczyć?


"Dla dobrze zorganizowanego umysłu śmierć to tylko początek wielkiej przygody." Dumbledore

Offline

 

#60 2013-02-19 07:11:18

 Draco Malfoy <3

Wszechmogący Władca Forum  Nauczyciel Eliksirów w Hogwarcie

36672885
Call me!
Skąd: Żary
Zarejestrowany: 2012-11-03
Posty: 813
Punktów :   14 
Postać: Draco Abraxas Malfoy
Zawód/ Dom ucznia: Nauczyciel Eliksirów (Hogwart)
Czystość krwi: Czysta
Popiera: Siebie, innych ma gdzieś :P
W związku z : Ethan Bennington

Re: Łazienka Jęczącej Marty

* Spojrzał na nią pustym wzrokiem.
- Nie pamiętasz mnie.
To nie było pytanie. To było stwirrdzenie. Wypowiedziane beznamiętnym tonem. No cóż...w końcu Malfoy nigdy nie pokazuje uczuć. *


Heroizm nie czyni z nas bohaterów. Uratowanie damy serca, czy zabicie pająka, którego boi się małe dziecko, także nie. Bohaterem jest się wtedy, gdy jest się w stanie całkowicie poświęcić się dla innych, nawet jeśli coś się przez to straci. Nie jestem bohaterem. I nigdy nie będę. I wiecie co?... I nie przeszkadza mi to. Jestem egoistą i jestem z tego dumna. Ale... Kto jeszcze w tych czasach jest w stanie być bohaterem? W tych, tak egoistycznych i materialistycznych, czasach? Rozejrzyj się po szarym tłumie. Czy znajdziesz tu bohatera?...

Offline

 
REAKTYWACJA FORUM! REJESTROWAĆ SIĘ I PISAĆ!! :))

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.kingsage-hellsing.pun.pl www.dzikiekoty.pun.pl www.narutozkonoha-gakure.pun.pl www.gimelarze.pun.pl www.cs-trawka.pun.pl